Św. Barbara bliżej górników Rudnej

Wizerunek św. Barbary, olej na drewnie o wymiarach 33 na 53 cm, z charakterystyczną ramą przyozdobioną minerałami kojarzącymi się z wydobyciem miedzi, był przed zwiezieniem na dół wystawiany w biurowcu Rudnej Głównej i na Rejonie docelowym – R-IX. Wcześniej, jeszcze w okresie barbórkowym, poświęcony był w kościele w Ryczeniu. Wszędzie gdzie tylko się pojawił, on i jego historia wzbudzały niemałe zainteresowanie.
– Przedstawień św. Barbary jest bardzo dużo, ale ten jest wyjątkowy. Jacek Kobiela wiedział dla kogo i dlaczego go maluje. Widział, że ma być z nami na dole kopalni – opowiada Marek Kubicki, sztygar zmianowy oddziału T-7, jeden z pomysłodawców. – Wszyscy, którzy widzieli go na powierzchni byli nim bardzo zainteresowani. Ciekawiły nie tylko zdobienia, minerały z kopalni, ale cała opowieść o Rudnej i o tym, czym się zajmujemy na co dzień – dodaje.

Data zjazdu obrazu została ustalona na drugą zmianę 31 stycznia. Brygada „B” w komplecie, obraz odpowiednio zabezpieczony i zjeżdżamy. Potem kawałek wozem i jesteśmy na miejscu. Tam już zostanie. Na rewersie kapsuła czasu – lista fundatorów, Curier z otwarciem szybu L-VI, Gość Niedzielny i ormiańsko-polskie czasopismo Awedis, w których opisano historię obrazu. To dla przyszłych pokoleń, a dla osób, które codziennie będą go oglądać?

– Dla nas, górników, to wyjątkowy obraz. Święta Barbara daje nam poczucie bezpieczeństwa, zawsze wiemy, że ktoś nad nami czuwa. To dla nas bardzo ważne – mówi Dawid Nowosz, ślusarz-mechanik maszyn i urządzeń górniczych.
Tekst i zdjęcia Michał Zaremba

Więcej zdjęć pod linkiem