Cztery lata żmudnej pracy, walki o fundusze i zmagań z mniej lub bardziej sprzyjającą rzeczywistością – w artystycznej karierze Wojciecha Smarzowskiego nie było chyba tak trudnego, ale, jak sam przyznaje, także tak ważnego, istotnego filmu.
Od siebie dodam, że powszechnie komentowana była nieobecność prezydenta Andrzeja Dudy, który z kolei na premierze „Smoleńska” był z tłumem polityków. A tutaj tylko dwaj posłowie PSL: Franciszek Stefaniuk i Piotr Zgorzelski oraz dwaj z PiS: Stanisław Pięta i wiceminister Jarosław Sellin. Jeżeli ktoś widział innych, to niech uzupełni. Z władz kościelnych też nikogo.
Skandal wywołała Doda, która ubrała się jak ….. Tutaj wypunktuję, ale zobaczcie Państwo sami. Trzeba mieć „kuku-ma niuniu”, aby premierę film o ludobójstwie Polaków wykorzystać do lansowania się! Wstyd, wielki wstyd!
A aktorzy występujący w filmie przyszli, skromnie i stosownie ubrani.