Szanowni Państwo,
Korzystając z Państwa kontaktów, proszę o podzielnie się na forach kresowych o śmierci Pani Franciszki Zawadzkiej, mojej babci, która zmarła 26 sierpnia br, mając 99 lat, urodzona w Kurnikach, pow. Zbaraż, była naocznym świadkiem ukraińskiego ludobójstwa; w 1944 była świadkiem pojmania jej ojca Marcina Dziedzica przez bandę ukraińskich nacjonalistów i zamęczenia go wraz z innymi mieszkańcami (głównie mężczyźni, w tym nastoletni i dzieci) w pobliskim lesie (Kurniki, Iwanczany, pow. Zbaraż, woj. tarnopolskie). Do dziś brak upamiętnienia miejsca kaźni czy wskazania nawet szczątków). Na moją prośbę udało się w 2014 złożyć zeznania w Nysie, gdzie Babcia pod koniec życia żyła, prokuratorowi IPN.
Proszę o wspomnienie w modlitwie Zmarłą Babcię, Kresowiankę, żyjącą na co dzień sprawami Kresów i dokonanego ludobójstwa; dzięki niej moje pokolenie pamięta dziś o tych zbrodniach. Dodam tylko, iż na naszą sugestię czy prośbę odwiedzin jej ojczystych stron, zawsze kategorycznie odmawiała, co pokazuje na ogromną traumę i brak zaufania do strony ukraińskiej.
z poważaniem,
Marek Kawa
wiceprzewodniczący Rady miasta Opola