Inka Wieczeńska o swojej wystawie w Warszawie
7 lutego 2017
W samo południe do czarownych podziemi kamedulskich dużą falą spływali zaproszeni goście wernisażu fotograficznego „I to są właśnie moje Bieszczady”. Docierali ludzie wrażliwi, spragnieni tej magicznej krainy naszej Polski. Przyjazne uściski, gorące pocałunki i emocje sięgające zenitu przełamały lody zimnych murów zabytkowego pomieszczenia. Kiedy zabrzmiały pierwsze akordy utworu „ Lemkowyna”w wykonaniu zespołu ‘Latający dywan” już można było wróżyć powodzenie spotkania. Oliwy do ognia dołożyli warszawscy poeci silnie związani z Bieszczadami: recytując swoje bieszczadzkie poezje. Tomasz A. Żak założyciel niezależnego Teatru Nie Teraz , aktor i reżyser spinał wszystko fachowo w całość, prowadząc spotkanie punkt, po punkcie. Zgromadzeni oprócz wystawionej fotografii krajobrazowej mogli poznać prawdziwych bieszczadników prezentowanych w diaporamie „Moje Bieszczady”.
Losowanianiem Obrazu „Spojrzenie z Wołosatego” odbitej na płótnie w rozmiarach 60 x 80 ufundowanej przez Art. Bosz, zakończył się wernisaż przechodząc do historii jako sukces, który wspólnie stworzyliśmy.
I chyba to wszystko zasługa ks. Wojciecha Drozdowicza, który to z wiernymi wymodlił. Dziękujemy.
DSC_6844 przygotowanie do wernisażu DSC_6847 przygotowanie do wernisażu DSC_6849 Wernisaż kamedulskie DSC_6854 podziemia wernisaż DSC_6857 podziemiaq wernisaż DSC_6859 Wernisaż podziemiaDziękuję również Oli Fantolini i Jej mężowi wraz z dziećmi, dzięki którym ta wystawa powstała i zawisła.
Dziękuję ukochanemu mojemu zespołowi Latający Dywan wraz jego z liderem Jarkiem Tomaszewskiem na czele, który już po raz 3 PO KOLEŻEŃSKU oprawił wernisaż pod względem muzycznym na bardzo wysokim poziomie artystycznym . Dziękuję za Wasze serce , zaangażowanie, cierpliwość, delikatność i wrażliwość. Po prostu klasa.
Dziękuję naszym zdolnym wierszokletom Jurkowi Nowakowskiemu Baryle i Wiesiowi Drzewieckiemu, który pomimo choroby stawili się do bieszczadkiego „apelu”
Dziękuję również zmarzniętym i wytrwałym gościom, którym pomimo zimna uczestniczyli wraz z dziećmi w wydarzeniu z rozpromienionymi twarzami.
Dziękuję bieszczadzkiej paczce stale biesiadującej w Bieszczadach z Pawełkiem Zajączkowskim na czele.
Dziękuję zaprzyjaźnionym artystom, że kolejnym razem wspierają mnie w artystycznych poczynaniach./Danie Błażejczyk, Dorotce Stalińskiej, Madzi Wołłejko. Ewuni Kani, Patrycji Modlińskiej oraz męskiej części gwiazd Januszowi Tylmanowi, Piotrusiowi Michnikowskiemu i Robercikowi Osamie, a także tancerzom Strefy Country. / Idzie Jednorowskiej, Elżbiecie Kubiak, Annie Bokun, Marylce Czarneckiej i Andrzejowi Trochimiukowi.
Dziękuję również za okazane darów sympatii w postaci kwiatów i koszy owoców od warszawskich sadowników. Takich owoców się nie zobaczy w sklepach, tylko w sadach u Anni i Sławka Łuczaków.
Dziękuję za produkt ideologicznie czysty tzw. kamisarzówkę warzoną przez Mariusza Piotra Twardowskiego oraz wszelkie dobra, wasz uśmiech i dobre słowo.
Dziękuje fotografom Monice Morawskiej Joli Dzubińskiej Elżbiecie Kubiak, Pawłowi Zajączkowskiemu, Tomaszowi Zawadzkiemu oraz dziennikarzowi Romualdowi Bokunowi, którego efekt pracy możecie zobaczyć na Yutubie pod nazwą I to są moje Bieszczady. https://www.facebook.com/romuald.bokun?fref=ts
Dziękuję wszystkim partnerom a w szczególnie Art. Bosz Lesko oraz Burmistrzowi Urzędu Dzielnicowemu Bielany za objecie patronatem naszego wydarzenia.
Dziękuję duchom kamedułów, którzy tej wystawy będą strzegli jeszcze miesiąc do 5.03 i gdyby ktoś jeszcze zechciał zerknąć na wystawę, to ks. Wojciech gotów w każdej chwili wrota uchylić . Choć może najwygodniej w niedzielne.http://www.lasbielanski.pl/ Zapraszamy.
Są i kolejne relacje fotograficzne za które bardzo dziękuję gościom.
Pierwsza to kolegi z ZPFP OM Tomasza Zawadzkiego. Rewelacyjna.