Na wiceprzewodniczącą Sojuszu Lewicy Demokratycznej profesor Joannę Senyszyn zawsze można liczyć, jeśli trzeba zniesławić Żołnierzy Niezłomnych lub uderzyć w pasterzy Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce.
Tym razem drapieżna antyklerykałka wzięła na cel metropolitę krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza, który – według niej – dał „skandaliczny popis upolitycznienia” podczas Drogi Krzyżowej odprawionej w Wielki Piątek w Kalwarii Zebrzydowskiej.
W bardzo mocnym wystąpieniu mówił on m.in. o stanowisku Kościoła uznającym zapłodnienie in vitro jako moralnie niedopuszczalne, ponieważ jego „ubocznym, ale nieuniknionym skutkiem jest zabijanie albo zamrażanie ludzkich zarodków, czyli ludzkich istot”, a „pragnienie posiadania dziecka, samo w sobie słuszne, nie może być realizowane metodami niegodziwymi”.
Prof. Senyszyn napisała na swoim blogu w Onecie, że „zwłaszcza tekst o in vitro był dawaniem fałszywego świadectwa”.
„Dlaczego zatem Kościół tak bardzo się sprzeciwia uchwaleniu takich praw, skoro wierni i tak nie będą z nich korzystać. Dlaczego biskupi szantażują ekskomuniką posłów i prezydenta? Czyżby uważali szantaż za godziwy i moralnie dopuszczalny?” – zapytała w swoim komentarzu.
Wiceprzewodnicząca SLD uważa, że podczas Drogi Krzyżowej kapłani powinni skupiać się na męce Chrystusa, cudzie odkupienia, życiu w nadziei zmartwychwstania, a polscy biskupi w Wielki Piątek często mówią „o d… Maryni”.
No cóż, dla niektórych polityków skrajnej lewicy każda okazja jest dobra, aby wyrazić ich nienawistny stosunek do Kościoła i kleru, a największe święta chrześcijańskie są wręcz wymarzonym czasem dla takich uwag, jakie poczyniła prof. Joanna Senyszyn na swoim blogu w Onecie.
Jerzy Bukowski