Pomiędzy zakończeniem Roku Jubileuszowego w Łagiewnikach a rozpoczęciem się Adwentu miała być ogłoszono nominacja nowego metropolity krakowskiego. Ks. kard. Stanisławowi Dziwiszowi, który rozpoczął już 78-my rok życia, zakończyło już bowiem przedłużenie kadencji na czas Światowych Dni Młodzieży. Jednak tak się nie stało. To oznacza, że są jakieś „zawirowania” i być może oczekiwanie na tę nominację przedłuży się. Jak mówią wiewiórki na krakowskich Plantach, ponoć dlatego, że Watykan odrzucił terno, czyli trzy wystawione kandydatury. Nowy nuncjusz musi więc przygotować trzy kolejne, z których Watykan wybierze jedną.
Te same wiewiórki obok żelaznych kandydatów, pochodzących z archidiecezji krakowskiej – jak np. kard. Stanisław Ryłko (Watykan), kard. Kazimierz Nycz i bp Józef Guzdek (obaj obecnie w Warszawie), bp Roman Pindel (Bielsko-Biała), bp Grzegorz Ryś, bp Damian Muskus (obecni sufragani), ks. prał. Paweł Ptasznik (Watykan, swego czasu duszpasterz niepełnosprawnych) – wymieniają dość zaskakujące kandydatury jak np. arcybiskupi Stanisław Gądecki z Poznania i Stanisław Budzik z Lublina.
Jedno jest pewne, że o nominacji w Krakowie zadecyduje osobiście Ojciec Święty. Kraków jest bowiem od wieków miastem kardynalskim, co oznacza, że nowy metropolita krakowski będzie z elektorem nowego biskupa Rzymu. Z tego więc powodu papież Franciszek, który bardzo chce, aby na jego miejsce wybrano odpowiednią osobę, realizującą jego plany w Kościele powszechnym, na pewno zadba o to, aby przyszły elektor z Krakowa też miał podobne poglądy. A o taką osobę nie jest łatwo w polskim episkopacie.