Wczorajsza uroczystość w kościuszkowskich Maciejowicach k. Garwolina, poświęcona upamiętnieniu ofiar „Krwawej Niedzieli” na Wołyniu, była bardzo doniosła i piękna. Najpierw wystąpienie pana wójta Sylwestra Dymińskiego, który nakreślił historię banderowskiego ludobójstwa. Następnie msza św. polowa na Rynku, w czasie której mówiłem kazanie. Później bardzo mądre wystąpienie pani wicemarszałek Senatu Marii Koc (PiS). Z kolei w imieniu Rodzin Kresowych głos zabrała pani Janina Kalinowska z Zamościa, która opowiedziała swoje losy. W lipcu 1943 r., będąc malutką dziewczynką, jako jedyna ocalała z wymordowanej przez UPA rodziny. Wychowała się w domu dziecka i nigdy nie poznała swojej prawdziwej tożsamości. Szkoda, że marszałek Marek Kuchciński i wszyscy ci, którzy handlują pamięcią narodową, tego nie słyszeli.
Na koniec kompania wojskowa z Dęblin oddała salwę honorową. Wieczorem uroczystość zakończyło przedstawienie „Ballada Wołyńska” w wykonaniu Teatru Nie Teraz z Tarnowa. Ogromne słowa uznania dla samorządu Maciejowic oraz licznie obecnych samorządowców i społeczników tej części Mazowsza. A z serce rośnie!