Wokół Huty Stepańskiej z Januszem Horoszkiewiczem zainteresowani mogą uzyskać więcej informacji pod adresem mejlowym: janusz-huta-stepanska@wp.pl
Dużo cennych informacji o Wołyniu można znaleźć na stronie p. Andrzeja Mielcarka. Proszę na pasku odszukać literę K i szukać Kołki
Kołki nad Styrem
Fotoreportaż dedykuję Polakom i Ukraińcom, spalonym przez bohaterską UPA razem z kościołem w Kołkach.
Parafia w Kołkach była p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, przed samą wojną liczyła pond 3200 wiernych. Parafia obejmowała rozległą okolicę, była też siedzibą dekanatu. Po opuszczeniu Kołek przez Niemców, wyłapano pozostałych Polaków, zamknięto Ich w kościele, a potem podpalono razem z kościołem. Działo się to 16 VI 1943 r. spalono ponad 40 osób, lub więcej. Co zrobiono ze zwęglonymi ciałami, nie udało mi się dowiedzieć, ale jeszcze będę pytał.
Zatelefonowałem pisząc o Kołkach do P. Stefana Żołędziewskiego ur. 1929 r. w Koszyszczach, pytam się co u Pana słychać – jeszcze żyję, odpowiedział. Prosiłem o przypomnienie , żeby nie szukać w zapiskach. Pan Stefan powiedział jak było:
Dziadek Stefana, Jan Twardowski z Milaszewa k. Kołek, miał cztery córki i syna. Marianna wyszła za Ukraińca NN ( P. Stefan zapomniał) z Kołek, o imieniu Roman, mieli troje dzieci IN. Kiedy Polacy uciekali z Kołek do Przebraża, Ona powiedziała że nie będą uciekać. Bohaterscy banderowcy, zamknęli Ich razem z innymi w kościele i spalili. Kiedy przyszli Sowieci, mama Stefana, Antonina pojechała do Kołek pytać się o rodzinę siostry, miejscowi opowiedzieli Jej, że Roman był nakłaniany do zabicia żony i córki, a sam z synami byłby wypuszczony. Ten szlachetny człowiek nie uczynił tego, wszystkich spalili w kościele.
Rozważając teoretycznie co by się stało gdyby zabił żonę i córkę. Ocaliłby życie swoje i synów, wychowałby ich na banderowców, Pop przed śmiercią dałby mu rozgrzeszenie, nie umarł by jednak spokojnie. Zmarł śmiercią męczennika, przed Sądem Bożym staną z podniesiona głową. To jest sól ziemi ukraińskiej jej sumienie i człowieczeństwo.
Jakże inną postawę zajął przedwojenny sekretarz gminy, Saczkowski. Przed wojną przeszedł na katolicyzm, pozostawiając nie tylko wiarę, ale i swoje nazwisko Saczko. Powiesił swoją żonę Polkę i po sprawie. Zapewne i on otrzymał rozgrzeszenie, ale jak umierał?
- Tu gdzie stoi ten budynek stał kościół, został spalony w połowie czerwca z grupą ponad 40 Polaków.
- Miejsce po kościele z wielką życzliwością pokazali mi Ukraińcy z Kołek.
- Ten plac to teren cmentarza katolickiego w Kołkach, część cmentarza jest zabudowana, widoczne gospodarstwo stoi na nim.
- Krzyż na cmentarzu w Kołkach. Nie wiadomo po co postawiony i przez kogo – tylko po to żeby utrudnić zajęcie cmentarza na następny chlewek lub wychodek. Co za upadek człowieczeństwa.
- Pozostały fragmenty nagrobków i krzyży.
- Pozostałość z nagrobka.
- Bardzo ciekawy napis na płycie.
- Stoję przy nagrobku.
- Mieszkanka Kołek pokazuje mi dziurę w grobowcu, cały grobowiec wypełnili śmieciami.
- Kościół w Kołkach.
- Kołki po wymordowaniu Żydów stały się centrum banderowstwa, którzy zasiedlili puste domy. Twierdzą że w kwietniu 1943 r. powołali Republikę Kołkowską, która trwała do listopada. Dla uczczenia ” republiki” postawili pomnik.
- Tablica głosząca powstanie ” republiki”.
- Na drugiej tablicy opisali, jakie to formacje miała UPA. Byli tam kształceni: agitatorzy oficerowie, podoficerowie, zwiadowcy, radiooperatorzy, kawalerzyści, artylerzyści, sanitariusze, drukarze, szoferzy. A weterynarze, byli ? nie, odpowiedział, lekarz weterynarz który mi towarzyszył. Jak to weterynarzy nie było?
Janusz Horoszkiewicz