Ujawnienie teczek Lecha Wałęsy, ukrywanych wbrew prawu przez Czesława Kiszczaka, a także śmierć abp. Janusza Bolonka (opisanego przez prof. Sławomira Cenckiewicza jako TW „Lamos” i podejrzanego o zdradzenie płk. Ryszarda Kuklińskiego) obudziła na nowo sprawę ujawnienia i wyjaśnienia współpracy z komunistyczną bezpieką ważnych osób z życia Trzeciej RP. Lustracja bowiem nigdy do końca nie została przeprowadzona, także w Kościele katolickim.
Do sprawy nawiązuje poniższy artykuł w „dzienniku Łódzkim”, w którym wspomniana jest tak moja książka „Księża wobec bezpieki”, jak i nagonka personalna wszczęta przez antylustratorów z „Gazety Wyborczej” Adama Michnika, wspieranych przez m.in. „umoczonych” duchownych, w tym zwłaszcza przez abp. Józefa Życińskiego (zarejestrowanego jako TW „Filozof”) i abp. Józefa Kowalczyka (zarejestrowanego jako „Cappino” w aktach wywiadu PRL, działającego w Watykanie – na zdjęciu) .