Jak jestem za pomocą dla uchodźców z Ukrainy, tak jako obywatel III RP stanowczo sprzeciwiam się, aby Ministerstwo Spraw zagranicznych RP stawało się „sługą” innego narodu i „oddawało się do dyspozycji” obcego państwa.
Inna sprawa, że rzecznik MSZ ewidentnie nie odróżnia sługi od „służalca.