Władze rozdają miliardy na lewo i prawo, jakbyśmy byli wielką potęgą gospodarczą. Jednak w służbie zdrowia ogromne kolejki, szczególnie na onkologii.
Od ubiegłego roku doświadczam tego na własnej skórze. Na papierze wszystko wygląda OK, ale w praktyce bardzo długie terminy, a ich skrócenie tylko przez znajomości. Zwykły obywatel ma marne szanse.