Zamieszczam relację Stanisława Szarzyńskiego. Warto zwrócić uwagę na ocenzurowanie napisu na pomniku, a także na postawienie znaku równości pomiędzy wysadzeniem w powietrze legalnego pomnika przez „nieznanych sprawców”, a usunięciem nielegalnych pomników (a nie grobów!) w Polsce. To świadome zacieranie różnic. Czego jednak innego można byłoby się spodziewać po zakłamanych władzach Ukrainy.
——————
W niedzielę 26 lutego 2017r., pod pomnik w Hucie Pieniackiej, zlokalizowany pośrodku obrysu dawnego kościoła, przyjechało około 600 osób, by uczestniczyć w nabożeństwie ekspiacyjnym po wysadzeniu w powietrze Krzyża ( 8 stycznia) i jego niespodziewanej odbudowie , umiejscowionego jak ołtarzu głównym kościoła, pośrodku tablic z wypisanymi nazwiskami około 600 osób – ofiar ludobójstwa dokonanego tu przez UON-UPA i SS Galizien.
W uroczystościach tegorocznych uczestniczył Pan Franciszek Bąkowski – jeden ocalałych świadków spalenia 11 osób z Jego rodziny oraz mieszkańców wsi Huta Pieniacka. Jak mówi; miałem wtedy 7 lat, po uratowaniu byłem w ochronce w Złoczowie, gdzie moim pierwszym opiekunem i terapeutą psychologicznym był Ks. Jan Cieński, który później, w 1967r. został potajemnie wyświęcony na biskupa przez Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jestem tutaj już 27 raz, a corocznie od 2005r, kiedy pomnik został poświęcony i odsłonięty oficjalnie. Tu od wielu już lat przyjeżdżają motocykliści Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego. To jedynie Oni przyjeżdżając tu z pamięcią i modlitwą za zamordowanych Polakach, mogą tu w pobliżu pomnika spokojnie spać w namiotach, mając jakby tymczasowe, coroczne zameldowanie na tej ziemi przesiąkniętej krwią Polaków, zmieszanej z prochami ofiar dokonanego tu ludobójstwa. Tym razem, przyjechało ich kilku, z komandorem Leszkiem Rysakiem, a także motocykliści z Garwolina. Członkowie Stowarzyszenia Huta Pieniacka i rodziny ofiar tutaj zamordowanych przyjechali jak zawsze wcześniej, by być tu sami i w spokoju pomodlić się za rodziny i bliskich zamordowanych i tu spalonych.
Huty Pieniackiej nie ma dziś na mapach, pozostało jedno wielkie cmentarzysko zamordowanych i spalonych w ogniu ponad 1000 Polaków , mieszkańców tej ziemi i uchodźców z Wołynia.
Tym razem zostaliśmy mile i niemile zaskoczeni, zaskoczeni tym, że zbezczeszczone tablice zostały oczyszczone, a nawet postawiono nowy w ciemniejszym kolorze granitowy krzyż na którym jest napis, że pomnik został odnowiony przez miejscową społeczność ukraińską, która odnawiając pomnik zapomniała napisać cyt. Kornela Ulejskiego „ Z dymem pożarów , kurzem krwi bratniej do Ciebie Panie, woła ten głos”
W tegorocznych, wyjątkowych uroczystościach po zbezczeszczeniu pomnika i wysadzeniu w powietrze krzyża na pomniku, uczestniczyło bardzo dużo pielgrzymów z Polski : między innymi członkowie rodzin ofiar zagłady Huty Pieniackiej, członkowie Solidarności z Lublina, a także pielgrzymi z wielu innych miast z Polski. Przyjechali również autobusami Polacy ze Lwowa , Mościsk, Sambora, Złoczowa i innych miejscowości kresowych. Ostatnie 3 km, od wioski Żarkow, pod pomnik w Hucie Pieniackiej przewożeni byli na furmankach przez miejscowych Ukraińców. W uroczystościach wzięli udział ambasadorowie Polski na Ukrainie i Ukrainy w Polsce, Jan Piekło i Andrij Deszczycia, konsulowie RP we Lwowie – Wiesław Mazur i Marian Orlikowski, posłowie parlamentu Polski i Ukrainy, gubernator lwowski Oleh Seniutka i przewodniczący Lwowskiej Rady Obwodowej Oleksander Hanuszczyn.
Uroczystości rozpoczęła przywitaniem wszystkich gości Pani Małgorzata Gośniowska – Kola, Prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka.
W przemówieniu powiedziała – Przyjeżdżamy tu od wielu już lat, by złożyć hołd pamięci, aby pomodlić się za naszych bliskich, za nasze rodziny, za Polaków bestialsko zamordowanych w tym miejscu 28 lutego 1944roku. Przyjeżdżamy tutaj, jak zawsze z pamięcią i modlitwą. Wspomniała o uczestnikach Międzynarodowego Rajdu Katyńskiego, którzy przyjeżdżali tutaj z inicjatywy śp. komandora Wiktora Węgrzyna, teraz też są z nami z komandorem Leszkiem Rysakiem. Wszyscy mamy świadomość, że dzisiejsza uroczystość odbywa się w innej atmosferze, ponieważ niedawno ten pomnik został zniszczony. Dzisiaj widzimy odnowiony krzyż . Z wielkim bólem odebraliśmy atak na pomnik, był to bowiem atak na krzyż , czyli na znak prawdy.
A jednak znaleźli się ludzie, dzięki którym możemy dziś stanąć przed nowym granitowym krzyżem. Chcielibyśmy wiedzieć komu mamy za to podziękować. W tej chwili tego nie wiemy. Pragniemy też podziękować za obecność przedstawicielom miejscowych władz oraz wszystkim ludziom dobrej woli. Wierzę głęboko, że gromadzi nas tutaj modlitwa i pamięć, nie po to, by kogokolwiek rozliczać. Jest to po prostu pielęgnowanie pamięci i prośba o modlitwę. Jest to troska o naszą przyszłość, o naszą tożsamość. W tym celu tu się gromadzimy, tworzymy tu dobrą wspólnotę.
Po przemówieniu Pani Prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka, zostało odprawione nabożeństwo ekspiacyjne , poświęcony został krzyż i odbyła się modlitwa ekumeniczna wielu duchownych prawosławnych, greckokatolickich i rzymskokatolickich pod przewodnictwem biskupa Witalija Skomorowskiego – ordynariusza diecezji łuckiej, administratora diecezji kijowsko- żytomierskiej z udziałem greckokatolickiego sokalsko – żytomierskiego biskupa Mychajło Kołtuna.
Po modlitwach przemawiali posłowie i ambasadorowie Polski i Ukrainy, a po nich przewodniczący Lwowskiej Rady Obwodowej – Oleksander Hanuszczyn, który po polsku powiedział: Ukraińcy swoim kosztem odbudowali zdewastowany krzyż, to znaczy, że jesteśmy gotowi przez konkretne działania, oddać hołd ofiarom tych przerażających wydarzeń.
Liczymy na wzajemność z polskiej strony, która doprowadzi do odnowy zdewastowanych grobów na terytorium Polski. Wierzymy w mądrość naszych polskich sąsiadów. Wieczna pamięć niewinnych zamordowanych mieszkańców Huty Pieniackiej. Przebaczamy i prosimy o przebaczenie.
Podczas modlitwy ekumenicznej, do dawnych murów kościoła przy pomnika podszedł młody, jak mi się przedstawił Mychajło – historyk ze Lwowa, z banerem na którym widniało kilka zdewastowanych w Polsce grobów członków OUN-UPA. Chciał, by zwrócono uwagę na zniszczone groby i odnowiono tak jak tu w Hucie Pieniackiej odnowiony został pomnik przez mieszkańców tej ziemi. Zapytałem, o odnowę jakich legalnie postawionych pomników mu chodzi. Zdążył jeszcze powiedzieć , że ten pomnik w Hucie Pieniackiej jest też nielegalny, bo nie jest w rejestrze pomników w Kijowie. W tym momencie podszedł policjant i odprowadził młodego historyka w bardziej odległe od pomnika miejsce.
Jak powiedział jeden z członków Stowarzyszenia Huta Pieniacka: Ten mody człowiek intencje miał dobre, ale przyszedł tu z czerwono- czarną na długim kiju flagą, jaka szczególnie nam Hutniakom dobrze jest znana. Przyszedł tu, jak potomek katów na miejsce zbrodni.
Po uroczystościach zapytałem jedną z mieszkanek sąsiedniej miejscowości; czy Pani pomogła sfinansować odbudowę pomnika w Hucie Pieniackiej?, odpowiedziała- nie, nie pomogłam bo nie mam
pieniędzy, ledwie starczy na marne życie. Zapytałem: czy Pani wie kto sfinansował? – odpowiedziała: wiem – sfinansowała i odbudowała POLITYKA. A, czy Pani wie kto zdewastował pomnik i wysadził w powietrze krzyż? – odpowiedziała, wiem – to też zrobiła POLITYKA.
Zakończyła rozmowę słowami – lepiej , by nam było żyć bez tej polityki.
Z Kresowym pozdrowieniem
Stanisław Szarzyński
Prezes Stowarzyszenia Pamięci Polskich Termopil i Kresów
im. Ks. Bronisława Mireckiego w Przemyślu