Co byłoby bowiem, gdyby w czasach PRL-u Watykan odsunął prymas Stefana Wyszyńskiego oraz nakazał polskim księżom wstąpić do prokomunistycznego ruchu „księży-patriotów” i uznać PZPR? Też byłby bunt.
Chińskich księży trzeba więc wspierać. Niech wiedzą, że katolicy z innych krajów są po ich stronie.