65 lat temu, 17 lutego 1956 r. zmarła w Krakowie moja prababcia Maria Sławińska, żona rzeźbiarza i ceramika Tadeusza (po którym noszę imię) i córka greckokatolickiego księdza Izydora Łysiaka z Kresów Wschodnich. Księżmi byli też jest dziadek i teść. Na foto 1. z prawej.
Od lewej po kolei – ciocia Krystyna Isakowicz (dziś siostra Miriam Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża – FSK w Laskach), moja Mama, Babcia Janina ze Sławińskich Isakowicz i ciocia Elżunia Paraszczak.