Korespondencja z Krakowa.
Muzeum Armii Krajowej w Krakowie organizuje zbiórkę wspomnień oraz pamiątek związanych ze Zrzeszeniem Wolność i Niezawisłość pod hasłem „Odkrywamy Niezłomnych”; najciekawsze z nich trafią na wystawę poświęconą Żołnierzom Wyklętym – poinformowała Polska Agencja Prasowa.
„Cywilno-wojskowa organizacja WiN założona we wrześniu 1945 r. i skupiającą liczne oddziały partyzanckie, kontynuowała walkę o niepodległość po przejęciu władzy w Polsce przez Sowietów. Przez lata o WiN nie można było nawet mówić” – przypomniała PAP.
– Liczymy na to, że odnajdą się nieznane dotąd pamiątki osobiste po Żołnierzach Wyklętych, choć najbardziej prawdopodobne, że w domowych archiwach znajdują się jeszcze dokumenty i zdjęcia związane z Wyklętymi – takie pamiątki miały najwięcej szans na przetrwanie. Zainteresowani jesteśmy również wspomnieniami, którymi uzupełnić będzie można Archiwum Historii Mówionej – powiedział PAP Piotr Koziarz z Muzeum AK.
Osoby, które chcą przekazać swoje pamiątki lub wspomnienia powinny skontaktować się z Muzeum Armii Krajowej (tel. 12 41 00 770).
W tej placówce muzealnej są już pamiątki po działaczach antykomunistycznego podziemia, m.in. pas wojskowy Zygmunta Szendzielarza-„Łupaszki”, rozkazy zgrupowania Stanisława Sojczyńskiego-„Warszyca”, pistolety żołnierza zgrupowania Józefa Kurasia-„Ognia” oraz ankiety personalne funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa, w których opisana jest ich działalność polegająca na zwalczaniu podziemia niepodległościowego.
Ekspozycja pt. „Niezłomni/historie wyklęte” zostanie otwarta 24 lutego.
– Ta wystawa będzie uzupełnieniem i przedłużeniem wystawy stałej, która dotyczy przede wszystkim AK. Chcemy uświadomić widzom, że po rozwiązaniu AK w styczniu 1945 r. walka nie zakończyła się i przedstawić twarze Żołnierzy Wyklętych poprzez prezentację konkretnych wątków m.in. genezę konspiracji poakowskiej i działalność poszczególnych Zarządów WiN. Wystawa jest też pretekstem do pytania o stan pamiątek po Żołnierzach Wyklętych. W PRL żołnierze podziemia sami niszczyli dowody swojej działalności i nie opowiadali o niej nawet rodzinom. Ludzie bali się przechowywać jakiekolwiek pamiątki, a te przedmioty, które znaleźli funkcjonariusze UB i SB były traktowane jako dowody i często niszczone. W ten sposób wiele pamiątek utracono – dodał Makuła w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Jerzy Bukowski