Barbara z Nikomedii
Jakiś czas temu zapadła decyzja o nieodzownym remoncie komory brygady B na oddziale T-7 O/ZG Rudna. Prace obejmowały demontaż całego wyposażenia komory, mechaniczną obrywkę stropu i ociosów, kotwienie wyrobiska a następnie siatkowanie, zabudowę infrastruktury i ponowne zagospodarowanie komory. Rok wszystko trwało, ale jak na kopalnię wynik to nie najgorszy. Zważywszy zaś, że większość prac wykonana została siłami własnymi, to uzyskany efekt jest wręcz imponujący. Już na początku prac kolega Michał Durał zaproponował umieszczenie w komorze jakiegoś wizerunku świętej Barbary, po zakończeniu prac remontowych oczywiście.
Jako że współpracownicy poparli pomysł, zwróciliśmy się z prośbą do pana Jacka Kobieli z Bochni o pomoc w tej sprawie. Człowiek ów jest artystą z wykształcenia i zamiłowania, na co dzień prowadzi Pracownię Konserwacji Zabytków a ponadto oddaje się sztuce malarskiej. Pan Jacek pracował przy wielu obiektach: zamku w Wiśniczu, zamku królewskim w Warszawie oraz innych. Obecnie zaś zajmuje się konserwacją zabytków w Kościele Uniwersyteckim we Wrocławiu. W swoim dorobku ma też i podziemne dokonania. Otóż przed kilkunastu laty prowadził trudne prace renowacyjne ok. 250 metrów pod ziemią w jednej z bocheńskich kaplic, pod wezwaniem Mater Dei Dolorosa (Matki Boskiej Bolesnej). Pochodząca z XVIII wieku kaplica nosi nazwę nieistniejącego już szybu solnego pod tym wezwaniem.
Fot. Jacek Kobiela prezentuje zwiedzającym nieczynną kopalnię soli w Bochni kaplicę Mater Dei Dolorosa (Matki Boskiej Bolesnej)
Ściany i strop wnęki kaplicznej obudowane zostały drewnianymi belkami, na które następnie położono malowidła przedstawiające kolejne sceny Męki Pańskiej. Dawni żupnicy przechodzili obok niej codziennie, modląc się przy tym o szczęśliwy powrót, a pracę mieli bardzo niebezpieczną. W trakcie konserwacji zza belek pan Jacek wyjmował stare papiery, na których zapisane były tygodniówki robotników z XIX wieku. Co ciekawe, niektóre nazwiska do dziś dnia noszą tamtejsi mieszkańcy. W Bochni było wiele szybów, każdy miał inną nazwę i innego patrona. W starej bocheńskiej kopalni dzisiaj soli już się nie dobywa, ale zjeżdżają tam liczni turyści i kuracjusze. Jest to bowiem muzeum, obecnie połączone z podziemnym uzdrowiskiem. Niedawno pan Jacek odwiedził, na zaproszenie dyrekcji, Muzeum Soli w Wieliczce, gdzie ponad 200 metrów pod ziemią odkryto zapomniane malowidła przedstawiające sceny z biblijnego Raju. Zachowała się data: AD 1744. Kiedyś zapewne i tutaj dawni górnicy prosili o szczęśliwy powrót. Bardzo możliwe, że i te malowidła pan Jacek będzie poddawał renowacji. Na naszym podwórku też wykonał prace konserwatorskie. Otóż w roku 2017 odnowił, na prośbę kierownictwa oddziału T-10 O/ZG Rudna, drewnianą figurkę św. Barbary z komory podziałowej. A teraz dla nas, pracowników br B oddz T-7, namalował obraz zatytułowany Barbara z Nikomedii. Olej na drewnie 33x53cm. Przedstawia oczywiście św. Barbarę, patronkę: architektów, cieśli, dzwonników, kowali, ludwisarzy, murarzy, tkaczy, szczotkarzy, wytwórców sztucznych ogni, artylerzystów. I nas górników oczywiście.
Fot. Jacek Kobiela z namalowanym własną ręką obrazem Barbara z Nikomedii
Po odebraniu obrazu zamówiliśmy u stolarza ramę. Chociaż wykonana została niezwykle starannie, to coś w zestawieniu z obrazem nie grało. Wówczas kolega Dawid Nowosz rzucił pomysł, że może by przystroić ramę kopalnianymi minerałami? O pomoc w tym poprosiliśmy zaprzyjaźnionych sztygarów Piotra Turkiewicza i Przemysława Szwagrzyka, którzy pierwszorzędnie wywiązali się z tego zadania. Dostarczone przez nich gipsy, piryty i chalkopiryty po zamontowaniu na ramie obrazu stanowią niezwykłe i piękne aplikacje ozdobne.
Fot. tabliczka znamionowa obrazu Barbara z Nikomedii
W dole ramy umieściliśmy tabliczkę znamionową obrazu, którą profesjonalnie przygotowała pani Patrycja Kolano, żona naszego kolegi Łukasza. Całości dekoracji ramy dopełnia sproszkowana miedź.Następnie w ramę wstawiliśmy obraz, zaś jako zabezpieczenie z tyłu przygotowaliśmy odpowiedniej wielkości sklejkę. Jako że pomiędzy sklejką a obrazem pozostało nieco miejsca, kolega Karol Winniczuk zaproponował umieszczenie tam jakichś pamiątek. Wybór padł na listę fundatorów, którą odręcznie sporządził kolega Kamil Smolarski. Została przyklejona z tyłu obrazu.
Fot. Lista fundatorów
Ponadto umieściliśmy tam gazetę pracowników KGHM Polska Miedź Curier nr. 20/2019, która między innymi zawiera niezwykle istotne informacje na temat otwarcia z udziałem Prezydenta RP Andrzeja Dudy nowego szybu L-VI w Rynarcicach. Włożyliśmy tam też artykuł z wrześniowego Gościa Niedzielnego, w którym opisano historię ufundowania kapliczki św. Antoniego przez górnika z ZG Rudna. Kapliczka ta jest pamiątką po szczęśliwym wyjściu przezeń z opresji po zasypaniu w maszynie dnia 29 stycznia tego roku. Ostatnim elementem tej swoistej kapsuły czasu stał się 37 numer ormiańsko-polskiego czasopisma Awedis, który zawiera wiele informacji o Józefie Teofilu Teodorowiczu, ostatnim arcybiskupie obrządku ormiańskokatolickiego w II Rzeczypospolitej. Była to postać niezwykłej miary: z wyboru Polak i wielki Patriota. Katedrę swoją miał we Lwowie, gdzie zamknął oczy dnia 4 grudnia 1938 roku. Na świętej Barbary, wspomożycielki w dobrej śmierci. Bo Barbara w dawnych czasach proszona była nie o opiekę w zdrowiu, ale o łagodną śmierć właśnie. Dopiero później została patronką ludzi wykonujących niebezpieczne zajęcia.
Fot. Gazety zza obrazu Barbara z Nikomedii
Wprawdzie obraz zostanie ostatecznie umieszczony w odnowionej komorze brygady B oddz. T-7 na poziomie 1070 metrów pod ziemią, lecz najpierw będzie zaprezentowany publiczności. Dnia 4 grudnia pensjonariuszom i opiekunom Domu Pomocy Społecznej we Wronińcu, tego samego dnia uczniom i nauczycielom Szkoły Podstawowej nr 1 we Wschowie. Następnie zebranym na spotkaniu dnia 6 grudnia w Bibliotece Miejskiej w Górze. Wreszcie dnia 8 grudnia tego roku obraz zostanie poświęcony w trakcie barbórkowej Mszy św. odprawionej o godz. 10:30 w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ryczeniu, maleńkiej miejscowości położonej nad rzeką Barycz.
W kościele tym znajduje się obraz autorstwa Tomasza Wojnowskiego przedstawiający abp. Teodorowicza, zaś na placu przykościelnym stoi poświęcony Jego postaci pomnik autorstwa Jacka Tańskiego. Będzie to ostatnie publiczne okazanie naszego obrazu Barbara z Nikomedii. Zapraszamy wszystkich do wzięcia udziału we Mszy świętej. Wszyscy pracownicy brygady B z dużym zaangażowaniem uczestniczyli w remoncie komory brygadowej. Chcielibyśmy też podziękować za pomoc w odbudowie kierownictwu naszego oddziału T-7, kolegom z brygad A, C i D oraz zaprzyjaźnionym oddziałom E-9 i G-19.
Co do wydatków, to pan Jacek Kobiela zrezygnował z wszelkich apanaży. Jego marzeniem kiedyś było zobaczyć jak wygląda na dole kopalnia Rudna. Ale, że to już raczej niemożliwe, niech jego Barbara ją ogląda. Tak powiedział. Pozostałe koszty: materiałów, banera informacyjnego, pamiątkowych widokówek itp. ponieśli pracownicy naszej brygady.
Swoją drogą ciekawe czy dawni solnicy z Bochni, modląc się w kaplicy Mater Dei Dolorosa myśleli, że kiedyś będzie ona atrakcją turystyczną? Albo czy dawny sztygar wkładający kartki z wykonami podległych mu górników za belki ścian tej kaplicy sądził, że kiedyś ktoś odczyta z nich nazwiska solników? Podobnie w Wieliczce. Czy człowiek malujący w roku 1744 sceny z biblijnego Raju na deskach podziemnej kaplicy podejrzewał, że kopalnia kopalnią nie będzie, a zostanie muzeum i sanatorium? Ciekawe, jak na naszą Barbarę z Nikomedii ktoś spojrzy za jakiś czas? A jak my na Nią dzisiaj spojrzymy?
Szczęść Boże
Tekst i zdjęcia Marek Kubicki