Wielki sukces akcji Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia!
Relacja organizatorów zamieszczona na FB
Pamięć ocalona. W Hanaczowie na Ukrainie uczciliśmy Polaków pomordowanych przez banderowców. Udostępnij tę wiadomość i przyczyń się do uhonorowania tragicznie zmarłych. Razem z nami przywróć prawdę!
Pomimo wielu niesprzyjających okoliczności, do których należy przede wszystkim zaliczyć kultywowanie na Ukrainie OUN, UPA i Stefana Bandery, udała nam się rzecz niesamowita. W dawnym Hanaczowie, gdzie znajduje się zbiorowa mogiła 170 Polaków bestialsko zamordowanych przez banderowców, postawiliśmy wraz z potomkami hanaczowian pomnik upamiętniający wszystkich którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami i tej polskości się nie wyrzekli. Podczas specjalnej uroczystości miejsce miał m. in. apel poległych. To bezprecedensowe wydarzenia, zważając na to, co obecnie dzieje się na Ukrainie. Udowodniliśmy jednak, że prawda zawsze zwycięża, a pamięć o ofiarach musi być zachowana nawet w tak trudnych okolicznościach.
Hanaczów został zniszczony w trakcie dwóch napadów UPA i ostatecznie zburzony przez ekspedycję SS Galizien, 2 maja 1944 roku. Obecnie na terenie Hanaczowa istnieje zabudowa sąsiedniej wsi – Hanaczówki. Wśród 170 ofiar były kobiety, osoby w podeszłym wieku oraz dzieci. Najmłodsze z nich zaledwie 2- i 3-letnie.
Dzięki staraniom Fundacji Studio Wschód, potomków hanaczowian (którzy dziś mieszkają m. in. w Rogach i Lubinie), przychylności sołtysa Hanaczówki i opiece ks. Piotra z klasztoru w Przemyślanach, udało się na malowniczo położonym cmentarzu w dawnym Hanaczowie (który był zresztą porządkowany w ramach naszej akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”) postawić tablicę upamiętniającą te tragiczne wydarzenia z 1944 roku, na to tablicy wypisane są nazwiska wszystkich zamordowanych.
Ponadto, z udziałem duchownych katolickich i grekokatolickich; rodzin ofiar i miejscowej ludności odbyła się specjalna uroczystość, wraz z mszą świętą, podczas której poświęcono tablicę i symbolicznie odprawiono pogrzeb ofiar. Tego dnia miejsce miał również apel poległych, podczas którego wyczytano imiona i nazwiska pozbawionych życia w 1944 roku Hanaczowian.
– Gdy pół roku temu przyjechałam w to miejsce, zobaczyłam ten zarośnięty cmentarz, nie wierzyłam, że w tak krótkim czasie uda się zorganizować coś takiego. To jest niepojęte. Wraz z innymi potomkami hanaczowian zastanawiamy się, czy nie ma w tym wszystkim palca bożego – mówiła Jolanta Włoch, dyrektor szkoły w Rogach, która podziękowała również redaktor Grażynie Orłowskiej-Sondej za wszelką pomoc, a także całej ekipie Wschód.
Rodziny pomordowanych złożyły na cmentarzu dwa wieńce, a także zapaliły setki zniczy. Nagrobne lampki przynieśli również obecni mieszkańcy Hanaczówki, którzy z uznaniem wypowiadali się o naszej inicjatywie.
Cała inicjatywa jest bezprecedensowa, zważając na to, co dzieje się obecnie na Ukrainie. Przez wiele osób kultywowana jest UPA, a udział w tym mają również władze. Wszelka krytyka tej organizacji karana jest nawet więzieniem.
Jednak w walce o prawdę i uczczenie ofiar, nie można się wahać i poddawać. Dzięki temu udało się nam coś, co dla wielu wydawało się niemożliwe. Pokażmy wszystkim, że potrafimy dbać o swoich przodków, o Polskę i skutecznie działa. Prosimy u udostępnienie tego wpisu, bo tylko tak dotrzemy do szerszego grona osób, a być może i zainteresujemy tych, którzy chcą dokonać podobnej rzeczy w innych, podobnych do Hanaczowa miejscach. A tych jest niezwykle dużo.
Proboszcz z Rogów święci nowo postawiony pomnik