W tych dniach zgłosił się do mnie ojciec wielodzietnej rodziny. Jeden z jego synów, Grzegorz (imię zmienione) stał się ofiarą pedofila. Molestowanie seksualne chłopca miało miejsce w czasie wakacji w 2018 r. Sprawcą był trzydziestoparoletni ks. Andrzej, katecheta i duszpasterz młodzieży. Był on zaprzyjaźniony z tą rodziną i dlatego też wyjeżdżając z Polski do pracy w parafii w Niemczech, odwiedził jej dom. Do czynów lubieżnych doszło w chwili, gdy pozostali domownicy przebywali bądź poza domem, bądź w pomieszczeniach na innej kondygnacji.
Chłopiec w tym czasie miał 15 lat. Był on ogromie zszokowany, ale po pewnym czasie o zaistniałej sytuacji poinformował rodziców. Ci z kolei powiadomili prokuraturę. Wszczęte zostało śledztwo, w ramach którego odbyły się liczne przesłuchania, w tym też pokrzywdzonego i krzywdziciela. Trwało to dwa lata. W końcu prokuratura sprawę skierowała do sądu. Rozprawa ma się odbyć w najbliższych czasie.
W 2019 r. rodzice powiadomili o tym wszystkim także kurię biskupią, pod którą podlega ów ksiądz. Ta jednak odezwała się dopiero teraz, gdy Grzegorz ukończył 18 lat, przysyłając mu wezwanie na przesłuchanie w sądzie kościelnym. Troski o niego i jego rodzinę przez te dwa lata nie było prawie żadnej. Chłopiec z powodu zaistniałej sytuacji musi korzystać ze terapii i stałej opieki psychologicznej, którą rodzice pokrywają do dziś z środków własnych.
Dlatego też napisałem w tytule tej publikacji, że Grzegorz i jego rodzina zostali skrzywdzeni dwukrotnie. Raz przez sprawcę, drugi raz przez brak empatii ze strony jego przełożonych.
Dodam, że w 2019 r. sprawca skontaktował się z rodzicami ofiary, aby spotkać się z nimi i, jak to sam określił, „dogadać się”. Rodzice odmówili jednak z powodu braku zaufania. W tym samym czasie duchowny ów został ściągnięty przez swojego biskupa z Niemiec do rodzinnej diecezji i umieszczony w jednym z domów księży emerytów.
Dla rodziny ważne jest, aby przedstawiciel Komisji Państwowej ds. Pedofilii, którą też powiadomili, uczestniczył w rozprawie jako oskarżyciel posiłkowy.
Do sprawy powrócę,