Bardzo piękny i ważny wywiad arcybiskupa krakowskiego Marka Jędraszewskiego, zawierający m.in. słuszną krytykę „Tygodnika Powszechnego” i ks. Adama Bonieckiego.
Dziś ten wywiad wściekle zaatakowała lewacka GW Michnika, co tylko podkreśla jego prawdziwość. Warto więc przeczytać w całości, choć to Onet.pl.
Warto też porównać postawę i wypowiedzi Metropolity np. z błazeńskimi postawami i wypowiedziami księży Kazimierza Sowy i Wojciecha Lemańskiego oraz ich sojuszników z GW, aby przekonać się po której stronie jest mądrość i prawda.
Abp Jędraszewski: w każdym człowieku jest tęsknota za dobrem
- „Prawdę powiedziawszy, nie wiem, jakim jestem biskupem. Staram się być dla ludzi człowiekiem, który nie boi się mówić prawdy o wspólnej nam rzeczywistości, ani też nie boi się mówić o wymaganiach, jakie stawia przed nami Bóg”
- „Boję się, że ciągle ulegamy takiej szarości, gdzie nie ma już prawdy, a jest postprawda, gdzie wszystko jest takie rozmyte. A Jezus mówił w sposób bardzo radykalny: tak, tak, nie, nie”
- „Chcę jasno powiedzieć, że nie jestem kapelanem ani „dobrej zmiany”, ani PiS-u. Ja naprawdę nie głoszę niczego innego niż kard. August Hlond, prymas Stefan Wyszyński czy papież Jan Paweł II”
- Abp Jędraszewski o zakazie aborcji: patrzenie na życie drugiego człowieka w kategoriach matematycznej kalkulacji jest myśleniem Piłata, a także Kajfasza. Lepiej niech zginie rocznie ten tysiąc małych dzieci, niż miałoby dojść do przegrania wyborów
- „Jeżeli uderzamy w rodzinę, to tym samym uderzamy w samego Boga. I dlatego tak zawsze bronię i będę bronił rodziny. A obecnie atak na rodzinę jest coraz bardziej perfidny”
„Dzisiaj dochodzimy do momentu, kiedy musimy opowiedzieć się, czy chcemy wolnej i niezależnej Polski, czy też chcemy być klientami innych mocarstw, tak jak to było w XVIII wieku. Tu jest ten spór najbardziej istotny, jeśli chodzi o Polskę. Nikomu w Europie nie zależy na silnej Polsce”
***
Andrzej Gajcy: 8 grudnia minął rok od nominacji na urząd metropolity krakowskiego. Jak wyglądało to zderzenie konserwatywnego biskupa z Łodzi z krakowskim „Kościołem otwartym”?
Abp Marek Jędraszewski: (śmiech) Tak się mówi o Kościele krakowskim?
Niektórzy twierdzą, że jest on nawet zbyt otwarty?
To mnie pan teraz naprawdę zaskakuje. Jeśli rzeczywiście tak się mówi, to sądzę, że ta opinia wynika przede wszystkim z lektury jednego pisma i z obserwacji jednego środowiska.
Lecz bardzo wpływowego. Jak się księdzu z nim żyje?
Spotkałem się raz z całą redakcją „Tygodnika Powszechnego” i „Znaku”. To była dobra rozmowa. Natomiast…
…relacja jest trudna?
…jest trudna, bo tutaj chodzi o pewną wizję Kościoła, którą się w tych środowiskach głosi. Nie bez powodu Jan Paweł II napisał przed laty list do redaktora Turowicza, skarżąc się, że to środowisko, którego on bronił i które lansował na początku swojego pontyfikatu, w odniesieniu do tak ważnych kwestii, jaką jest ochrona życia, go po prostu zawiodło. Mówiąc nawet ostrzej, po prostu zdradziło. I papież, który był zawsze delikatny, w tym przypadku uznał za stosowne wystosowanie tego listu.
Kiedy ksiądz Adam Boniecki mówił mi, że między biskupami, papieżem a redakcją „Tygodnika Powszechnego” zawsze była przyjaźń, choć czasami szorstka, ale jednak przyjaźń, to ja spuściłem wtedy zasłonę milczenia. Bo co to za przyjaźń, kiedy jest tyle bólu i rozczarowania.
Czy czuje się ksiądz zdradzany przez to środowisko?
Nie chcę mówić w takich kategoriach. Natomiast na pewno nie przekazuje ono tej wizji Kościoła, który ze swej natury jest przywiązany do prawdy, który nie schlebia ludziom, lecz pokazuje, jak wielka jest przestrzeń miłosierdzia dla wszystkich. Nie pobłażliwości i relatywizowania prawdy, tylko miłosierdzia, którego nie ma bez prawdy. Życzyłbym sobie, by środowisko tygodnika, o którym mówimy, dawało takie przesłanie światu.
Zgadza się ksiądz arcybiskup z decyzją o nałożeniu ponownego zakazu medialnego na ks. Bonieckiego przez władze zakonne?
W moim przekonaniu była to słuszna decyzja i w pełni podzielam rację przełożonych ks. Bonieckiego, którzy podjęli taki trudny krok. Odczytuje ją jako bardzo jasną odpowiedź na jego postawy, które znacznie odbiegały od tego, co jest doktryną Kościoła katolickiego. Ale naprawdę, proszę mi wierzyć, środowisko ludzi związanych z „Tygodnikiem Powszechnym” to nie jest cały Kościół krakowski. Powiedziałbym nawet, że jest to jego niewielka cząstka.