Od wczoraj prezydent Petro Poroszenko, oligarcha i gloryfikator ludobójczej OUN-UPA ma dwóch ambasadorów: Andrija Deszczyscię w Warszawie i Jana Piekło w Kijowie. Podobnie bywało za czasów Chruszczowa i Breżniewa, gdy polscy ambasadorowie w Moskwie reprezentowali nie interesy swojego kraju, ale ZSRR.
Poniżej kolejna wypowiedź pupilka Amerykanów i Waszczykowskiego o filmie „Wołyń”. Za to lokajstwo wobec Ukrainy wszyscy zapłacimy.