Na początku września 2018 roku rząd Węgier zdecydował o zaprzestaniu finansowania „gender studies”, czyli tzw. studiów nad płcią kulturową, na wszystkich uczelniach wyższych na Węgrzech.
Jednym z dogmatów tej ideologii jest tzw. płynna tożsamość płciowa. Zakłada ona, że płeć jest elementem tożsamości determinowanym nie biologicznie, lecz kształtowanym swobodną decyzją każdego człowieka i to niezależnie od wieku.
Jaki wpływ może mieć to na najmłodszych ilustruje zamieszczone obok zdjęcie, dziesięcioletniego obecnie, chłopca o imieniu Desmond. Od kilku lat twierdzi on, że jest homoseksualistą. Stał się przez to gwiazdą amerykańskiego środowiska LGBT, a jego zdjęcia w makijażu i ubraniach dla kobiet są dziś ikoną walki o tzw. prawo do swobodnej ekspresji tożsamości płciowej także dla dzieci.
Amerykańskie Kolegium Pediatryczne (American College of Pediatricians) traktuje zjawisko promowania płynnej tożsamości płciowej jako szkodliwą politykę publiczną:
„Płeć człowieka jest obiektywną, biologiczną cechą dwupostaciową. XY i XX są genetycznymi markerami płci żeńskiej i męskiej, markerami zdrowia – a nie zaburzenia. … Indoktrynowanie dzieci, aby wierzyły, że możliwość farmakologicznej i chirurgicznej zmiany płci na przeciwną w dowolnym momencie życia jest normalna i zdrowa jest nadużyciem.”
W Polsce kierunek „gender studies” wykładany jest na uniwersytetach państwowych m.in.: w Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Krakowie, Toruniu. Każdy z nas płacąc w Polsce podatki przyczynia się do finansowania tego niebezpiecznego eksperymentu społecznego na wielu polskich uczelniach.
Chcemy wezwać polskie władze, by wzorem rządu Premiera Orbana przerwały finansowanie rozwoju tego groźnego intelektualnego wirusa za pieniądze polskich podatników.
Dbałość o dobro polskich rodzin, dzieci i młodzieży oraz o los całej wspólnoty jest nie do pogodzenia z jednoczesnym tolerowaniem ideologicznej indoktrynacji na polskich uczelniach.
Z wyrazami szacunku
Paweł Woliński z całym zespołem CitizenGO