7 grudnia br. redaktor Marcin Wyrwał opublikował na stronie portalu Onet artykuł pt. „Były biskup chroni dane osobowe na kolei”, dotyczący pana Janusza Kalety, byłego biskupa rzymskokatolickiego w Kazachstanie, dziś człowieka świeckiego. W związku tym otrzymałem od pana Janusza Kalety następujące oświadczenie, które na jego prośbę publikuję.
Oświadczenie
„Jestem świadomy swoich błędów i zaniedbań. Na miarę swoich możliwości staram się je naprawiać. Zmiana pracy była podyktowana tą właśnie przyczyną.
Myślę, że moje wyższe wykształcenie, studia zagraniczne, doktorat, znajomość kilku języków, osiemnastoletnie doświadczenie działania w kazachstańskich warunkach i blisko cztery ostatnie lata pracy w jednej z największych polskich prywatnych firm budowlanych wystarczyło do uzyskania szeregowej posady biurowej w SOK.
Po przeniesieniu do stanu świeckiego jestem osobą prywatną. Nie wyrażałem zgody na publikację moich danych osobowych, w tym danych wrażliwych, które ukazały się w ostatnich publikacjach.
Proszę o uszanowanie mojej prywatności.”
Janusz Kaleta
Pozwolę sobie dodać komentarz do tego oświadczenie, gdyż o sprawie tej pisałem kilka lat temu. Nie chcę wracać do przeszłości, bo Watykan podjął już swoje decyzje. Jak mówi stara kościelna zasada: „Roma locuta, causa finita – Rzym przemówił, sprawa zamknięta”.
Zaznaczę jedynie, że wobec byłego duchownego nie było nigdy zarzutu o pedofilię, bo osoba, z którą związał się, była pełnoletnia. Nie było też innych zarzutów karnych.
Co do teraźniejszości, to pan Janusz Kaleta, stając się osobą świecką, postępuje zgodnie z zasadami moralnymi. Wziął odpowiedzialność za rodzinę, o którą troszczy się. Podejmuje pracę w różnych firmach, zarabiając na utrzymanie swoich najbliższych, co wiąże się z dużym wysiłkiem. Pracuje na szeregowych stanowiskach, choć jego kwalifikacje są duże. Nie korzysta przy tym z żadnego wsparcia ze strony władz tak kościelnych, jak i państwowych. Mogę to wszystko potwierdzić, bo mam kontakt z jego rodziną.
Zgadzam się więc z treścią powyższego oświadczenia, że zainteresowany ma pełne prawo do uszanowania swojej prywatności. Jest to ważne także dla tych, których otoczył swoją opieką. Im wszystkim życzmy na Nowy Rok, jak i dalsze lata, błogosławieństwa Bożego i pomyślności. Tak samo jak każdej innej rodzinie.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Prezes Fundacja im. Brata Alberta