Dekoracja orderami Polonia Restituta „Partyzanta” i „Skarabeusza” z II Obszaru KPN z lat 1979-89.
Relacja Ryszarda Bociana.
Wczoraj, 22 stycznia 2016 r. w krakowskim Urzędzie Wojewódzkim, Minister Wojciech Kolarski z Kancelarii Prezydenta RP w asyście wicewojewody krakowskiego udekorował naszych Kolegów z II Obszaru KPN z tamtych lat.
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał Stanisław Kurek ps.
Partyzant a Krzyż Kawalerski OOP Danuta Czechmanowska ps. Skarabeusz.
Obecny był poczet z naszym obszarowym sztandarem z 1988, zgromadzili się Konfederaci z lat 1979-89 z kierownictwami Zarządów Głównego i II Obszaru Związku b. Kapeenowców 1979-8 na czele.
Były przemówienia (najlepsze kol. Partyzanta – wyrażające nadzieje na dobrą zmianę) – i łzy wzruszenia.
Rys biograficzny Stanisława Kurka ps. w KPN „Partyzant”
Stanisław Kurek urodził się w 1938 r. w powiecie krośnieńskim woj. lwowskiego jako syn zamożnego gospodarza. Jego ojciec Jan Kurek cieszył się poważaniem we wsi, także jako gorliwy katolik zaangażowany w prace parafii. Zapłacił za to gorzką cenę. W 1946 został bez żadnego powodu aresztowany przez UB. Spędził w krośnieńskim areszcie kilka tygodni, był okrutnie torturowany i nigdy już nie powrócił w pełni do zdrowia.
Stanisław Kurek po ukończeniu technikum zamieszkał z rodziną i pracował w Krakowie. Podczas I Pielgrzymki Papieża Polaka do Ojczyzny w 1979 samowolnie zadysponował autobusy do przewozu pielgrzymów na Podhale – i stracił za to pracę. Już nigdy nie uzyskał stałego zatrudnienia – do emerytury.
W czasie pierwszej demonstracji przeciwko stanowi wojennemu w grudniu
1981 r. na Rynku Głównym w Krakowie został na mrozie polany wodą z milicyjnej „polewaczki”. Dotarł do zaprzyjaźnionego Michała Żaka, b. więźnia stalinowskiego (skazanego na karę śmierci), w lodowym pancerzu. Trzeba go było rozkuwać z tego lodu. U Michała Żaka poznał Ryszarda Bociana – i został przez niego zaprzysiężony do KPN.
Był ofiarnym, zdeterminowanym i sumiennym konspiratorem. Służył swoim samochodem i mieszkaniem na każde wezwanie organizacji. Przewoził samochodem cięższy sprzęt drukarski, udostępniał mieszkanie na drukowanie pism KPN na powielaczu, na magazyn „bibuły”, magazynował „trefne” rzeczy, m. in. „lewe” dowody osobiste. Zorganizował młodzieżową grupę ulotkową spośród swojej rodziny, z którą dotarł na mszę papieską do Tarnowa w 1987 r. Jako jedyni tego dnia w Tarnowie rozdawali ulotki KPN przed mszą. Inne nasze grupy ulotkowe zostały zatrzymane w drodze do Tarnowa przez SB.
Aktywnie działa w Związku Konfederatów Polski Niepodległej z lat 1979-89.
Przez kilka kadencji pełnił funkcję sekretarza Z. G., a następnie Zarządu Oddziału Małopolskiego Związku. (Nasz mądry Statut nie pozwala pełnić tej samej funkcji w Związku dłużej aniżeli przez trzy kadencje!). Przez parędziesiąt lat był kol. Partyzant chorążym naszego sztandaru, z którym objechał swoim samochodem pół Polski, przewożąc poczet sztandarowy na pogrzeby Konfederatów i uroczystości patriotyczne.
Rys biograficzny Danuty Joanny Czechmanowskiej, ps. w KPN „Skarabeusz”.
Danka Czechmanowska jako uczennica szkoły średniej w połowie lat 80
związała się z konspiracyjną młodzieżówką II Obszaru KPN.
Była chyba najdzielniejszą z tej młodzieży. W 1986 r. przyniosła transparent KPN na naszą demonstrację w Nowej Hucie. „A jak go już przyniosłam, to i poniosłam”- powiedziała mi wczoraj na uroczystości udekorowania jej orderem Polonia Restituta, gdy nie mogłem sobie przypomnieć, kto niósł ten transparent z drugiej strony. Do dzisiaj można rozpoznać „Skarabeusza” na dwóch zdjęciach operacyjnych SB z tej manifestacji (jeśli się ją znało ). SB wówczas tego na szczęście nie potrafiła.
I tak było wiele razy – dopóki jej wreszcie komuniści nie złapali na jakiejś manifestacji KPN – i aresztowali. Ale wtedy już komuna zdychała
– i po chyba 48 godzinach ją wypuścili. Zapamiętałem ją, gdy dzielnie nastawiała czoła zgrai ubeków atakujących naszą, początkowo b. nieliczną demonstrację kapeenowską przed Sejmem w Warszawie, przeciwko wyborowi Jaruzelskiego na Prezydenta.
Od połowy lat 80. powstawał w Krakowie młodzieżowy Ruch „Wolność i Pokój” oraz odradzał się ruch studencki i inne młodzieżówki.
Zgromadziły one oczywiście masę młodzieży żeńskiej. I gdyby nie najpiękniejsze nasze dziewczyny z Organizacji Młodzieżowej i Organizacji
Studenckiej KPN (Anka Zachara – później Klichowa, Danka Kowacka
później Kinaszewska, Agata Michałek (nie pamiętam jak po mężu), wśród których błyszczała Danka Czechmanowska – to moglibyśmy rozwiązać II Obszar KPN. Cała nasza młodzież męska przeszła by do nowych ruchów Emotikon smile.
Ale nasze piękności wytrwały przy Konfederacji. Ku chwale Ojczyzny!
Także takie były realia konspiry lat 80. XX wieku – jak i każdej konspiracji.
Na szczęście tym razem nie utraciliśmy krwawo także i tego pokolenia najlepszej polskiej młodzieży!