Na skwerze Wołyńskim w czasie swojego wystąpienia 11 lipca, Pan Premier Mateusz Morawiecki, zupełnie jak Zamoyski za podszeptem Pana Onufrego Zagłoby obiecał królowi szwedzkiemu Carolusowi Gustavusowi Niderlandy. Tak nam Wołyniakom i ich potomkom obiecuje coś, czego nigdy nie spełni. Na drugi rok zapewne powie to samo, że starał się na ile mu sił starczyło i dalej będzie się starał ze wszystkich sił. Nie spocznie, dokąd wszystkie ofiary nie zostaną pochowane.
Mówi, a nie wie, co mówi, nawet gdyby chciał ma przeciwnika, którego na jego terenie nie pokona. Tym przeciwnikiem jest powszechna zmowa milczenia wśród Ukraińców, skutecznie wspierana przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. Mogłem się sam przekonać o jej sprawnym działaniu, kiedy próbowałem bezskutecznie odszukać zbiorowe Doły Śmierci zamordowanych Polaków z Półbiedy koło Stydynia Małego, zamordowanych w Kol. Stydyńskiej i Mydzkiej i innych, razem kilkaset osób.
Teraz Pan Premier naszego kraju deklaruje pochówek, aby nie był zawstydzony przy następnych obchodach za rok, razem z Panem Prezydentem, służę pomocą. Znam kilka miejsc zakopania pomordowanych Polaków i zgłaszam ich, jako kolejnych oczekujących do pochówku.
- Z wymordowanych w dniu 12 V 1943 r. Ugłów, trzech braci zostało wrzuconych do studni. Dokładne miejsce jest widoczne i wskazane przez miejscowych Ukraińców.
- W Chołoniewiczach do studni wrzucona została rodzina Trusiewiczów; Marian i Jadwiga z dziećmi; Barbarą, Lucyną i Zbigniewem oraz matka zabitego wcześniej nauczyciela Bolesława, Maria Magdalena Naumowicz. Miejsce wskazała miejscowa Ukrainka, naoczny świadek. Obok jest kolejny Dół Śmierci.
- W Stydyniu Wielkim zamordowana została rodzina Poniatowskich. Miejsce ich zakopania wskazał mi śp. Aleksiej P. Witoszko. Porządny człowiek wcielony wbrew jego woli do UPA.
Gdzie został zakopany mój wujek Stanisław Horoszkiewicz wie tylko Bóg. Przed śmiercią miał wycięty pępek, a z brzucha wyciągniętą kiszkę, którą uwiązali ukraińscy szucmani do cienkiego drzewa i okręcając nim zawijali jego wnętrzności wokół. Jeszcze nie stracił przytomności jak jego wnętrzności były na zewnątrz. Mam pytanie, czy Jego też odszukacie i pochowacie?
A może na świadka przy Sądzie Bożym, potrzeba będzie przywołać śp. Mikołaja F. Zahorujkę, aby On pokazał gdzie zakopywali kości Polaków, już po wojnie w sekrecie przed banderowcami. Śp. Jana Domańskiego, też trzeba wołać, aby pokazał gdzie leży zakopanych 9 Żydów. I Ukraińca śp. Czyraka z Rudnik, aby pokazał drugi Dół Śmierci w Obórkach, nieznany i zapomniany. Kto wskaże zamordowanych w Zadąbrowiu, Wilczym, Halinówce, na moście koło Wyrki, Suni, w lasach wokół Omelanki i Ożgowego oraz setki innych miejsc?
Wszyscy oni odeszli w zapomnienie, Bóg tylko imiona Ich zna, a imię mają jedno Wołyńskie Dzieci.
Panie, zmiłuj się nad nami, w Tobie mamy nadzieję![1]
Janusz Horoszkiewicz
Kustosz Pamięci Narodowej
[1] Ze Starego Testamentu. Księga Izajasza 33 „Pieśń ufności w Bogu”