Relacja i fotoreportaż autorstwa Zdzisława Koguciuka, inicjatora i budowniczego pomnika.
Msza Święta w kościele garnizonowym NMPanny przy ul. Aleje Racławickie 20 o godzinie 12.00 poprzedziła uroczystość odsłonięcia i poświecenia w Lublinie „Pomnika Ofiar Ludobójstwa dokonanego na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich przez nacjonalistów ukraińskich”.
W koncelebrze mszy świętej uczestniczyło sześciu kapłanów a przewodniczył ksiądz prałat dr. Cezary Kostro. Na wprowadzenie odczytałem historyczne fakty z dnia 11 lipca 1943 r., które doprowadziły do mordowania Polaków (w załączeniu). Kazanie powiedział proboszcz kościoła garnizonowego, ksiądz podpułkownik Andrzej Piersiak, który przeczytał wiersz p.t. „Nad Wołyniem” Stanisławy Wiatr-Partyki, obrazujący stan Wołyńskiej ziemi w obecnym czasie. Nawiązał do tragizmu jaki spotkał Polaków w tamtym okresie oraz przedstawił liczbę ofiar banderowskiego barbarzyństwa. Odniósł się do ogromu ludobójstwa i niespotykanego w dziejach ludzkości okrucieństwa które doświadczyli Polacy. Wymienił również opracowanie IPN z 2007 historyka Romualda Niedziałka w którym wykazuje ,że narażało życie 1341 Ukraińców, ratując Polaków poddanych eksterminacji przez OUN i UPA, w tym 384 Ukraińców straciło życie. Kończąc nawiązał do słów ewangelii, że należy oprawcom przebaczyć a to nie znaczy że zapomnieć – bo zapomnieć nam o tym nigdy nie wolno.
Musimy się modlić za pomordowanych Polaków by za ich męczeńską śmierć, Pan Bóg przebaczył im winy, które popełnili z ludzkiej słabości i przyjął ich do wieczności wśród błogosławionych. Msza Święta została odprawiona z ceremoniałem wojskowym przy udziale Pocztu Sztandarowego, Kompanii Honorowej Wojska Polskiego oraz orkiestry wojskowej. Uczestniczyło około 700 osób w tym posłowie na Sejm RP Sylwester Tułajew, Jakub Kulesza, Jan Łopata, Wojewoda Lubelski Przemysław Czarnek, Sekretarz Marszałka Województwa Lubelskiego Aneta Augustyniak, Zastępca Prezydenta Miasta Lublina Artur Szymczyk, Naczelnik IPN Odział Lublin Tomasz Panfil. Przedstawiciele zakładów, instytucji, organizacji, stowarzyszeń patriotycznych, kombatanckich, kresowych, związkowych i młodzieżowych. Uroczystość uświetniło obecnością 14 pocztów sztandarowych.
Po zakończeniu Mszy Świętej uczestniczy przeszli w Marszu Pamięci o 200 tysiącach Polaków, których ofiarę życia chciano wymazać z historii naszej Ojczyzny. Czoło marszu prowadził uczestnik Motocyklowego Rajdu Katyńskiego, po nim orkiestra wojskowa, kompania honorowa Wojska Polskiego, poczty sztandarowe oraz wszyscy uczestnicy uroczystości. W czasie Marszu Pamięci przez tubę ogłaszałem o tym, że mieszkańcy Lublina dłużej nie będą milczeć o tym ludobójstwie, czas zakłamywania, przemilczania, przeminął co potwierdza liczba uczestników. Kiedy marsz przechodził obok KUL przypomniałem o nadanym tytule przez katolicką uczelnie doktora honoris causa gloryfikatorowi zbrodniarzy UPA-OUN Wiktorowi Juszczence. W ostatnim czasie porównał on Józefa Piłsudskiego do Stepana Bandery a AK do UPA. Uroczystość na Skwerze Ofiar Wołynia rozpoczęła się od odegraniu przez orkiestrę wojskową hymnu państwowego, następnie odczytałem modlitwę wołyńską (w załączeniu ) oraz odsłuchaliśmy umownego hymnu wołyńskiego, słowa i muzyka Lech Makowiecki p.t. Wołyń 1943 r.
Pomnik, który został wykonany, posiada wiele wykutych symboli obrazujących tragizm Polaków na Wołyniu, zostały one wkomponowane w rzeczywistość jaka wydarzyła się w dniu 11 lipca 1943 r. Polacy tego dnia zostali zaatakowani przez ukraińskich zbrodniarzy, w czasie gdy szykowali się do kościoła lub w kościele i charakterystyka pomnika nawiązuje do faktu sprzed 75 lat wstecz. Historia pomnika to również złożenie w dniu 14 października 2017 r w fundament ziemi z Wołynia oraz z miejsc znaczonych na kartach starego i nowego testamentu (w załączeniu).
Następnie zostało dokonane odsłonięcie pomnika’ którego dokonali żywi świadkowie: Daniela Kubiczek urodzona w Aleksandrii w 1934 r, Janina Kalinowska urodzona w kolonii Funduma, Stefan Wiechnik urodzony w Grabinie w 1929 r i Albin Sulikowski urodzony w Koźlińskim Majdanie w 1931 r.
Poświecenia pomnika dokonał ksiądz podpułkownik Andrzej Piersiak.
W uroczystym Apelu Poległych żołnierze z batalionu dowodzenia Wielonarodowej Brygady z Lublina wywołało: „ mieszkańców ziemi tarnopolskiej, stanisławowskiej, lwowskiej, wołyńskiej, lubelskiej i rzeszowskiej, którzy zostali bestialsko zamordowani przez OUN-UPA, Policje Ukraińską i SS Galizien” oraz „ księży, zakonników i siostry zakonne do końca wiernych swojemu powołaniu i mordowanych w kościołach wraz z wiernymi” i „ Ukraińców, którzy nie akceptowali ludobójstwa, ostrzegali Polaków, udzielali im schronienia i nie wykonywali zbrodniczych rozkazów, płacąc za swa szlachetność najwyższą cenę – cenę życia”.
Apel Poległych zakończył się oddaniem salwy honorowej. W okolicznościowych wystąpieniach głos zabrał Wojewoda Lubelski Przemysław Czarnek, ( https://youtu.be/wud4PbyyngA ) posłowie na Sejm RP Sylwester Tułajew i Jakub Kulesza. List Marszałka Województwa Lubelskiego do organizatorów i uczestników uroczystego odsłonięcia pomnika „Ofiar Wołynia” odczytała pani sekretarz Aneta Augustyniak, która wręczyła mnie wyróżnienie nadane przez Marszałka Województwa Lubelskiego Sławomira Sosnowskiego z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości.
List Prezesa IPN dr Jarosława Szarka, skierowany do uczestników uroczystości odsłonięcia pomnika „Ofiar Wołynia”, odczytał Naczelnik IPN Odział Lublin Tomasz Panfil. Następnie głos zabrało kilku uczestników uroczystości, a po zakończeniu odczytałem list Szefa Urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych Jana Józefa Kasprzyka. Wieńce, kwiaty, oraz znicze pamięci złożyło 51 delegacji oraz osób indywidualnych.
Sześcioletni czas o miejsce na pomnik, napis, formę pomnika, potrzebne zgody, decyzje, opinie, pozwolenia, zatwierdzenia , dofinansowanie z chwilą odsłonięcia pomnika te starania dobiegły końca. Przypisuję Opatrzności Bożej, to, że udało się mnie postawić ten pomnik w Lublinie pomimo, że nie było akceptacji, pomocy, przychylności temu przedsięwzięciu. Wszystkie dokumenty do budowy pomnika musiałem uzyskiwać z wielkim trudem, a nie było to tylko dziełem przypadku. Dzisiaj już mogę powiedzieć, że w lubelskich urzędach pracuje wielu pracowników, którzy mają pochodzenie ukraińskie, i to w większości oni czynili wszelkie utrudnienia w pozyskiwaniu potrzebnych pozwoleń.
Drugą grupą czyniącą utrudnienia były osoby, które na kontaktach z Ukraińcami robią jakieś interesy, układy, spotkania, wyjazdy towarzyskie, a pełnią decyzyjne funkcje w urzędach. Nie chcieli więc tej dobrej relacji zakłócać. Również znacznie utrudnienia w budowie pomnika uczyniła Gazeta Wyborcza poprzez zainspirowanie powołania zespołu pomnikowego przy Prezydencie Miasta Lublin. Fakt, że taki pomnik był zasadny przemawiało do mnie wiele argumentów nie sposób tutaj wszystkich opisać, ale niech przemówią niektóre fakty. Zgłosiłem się do środowisk kresowych w dniu 27 czerwca 2018 r o pisma, emaile, listy do Metropolity Lubelskiego aby ogłoszono w kościołach archidiecezji lubelskiej o uroczystościach odsłonięcia pomnika w dniu 11 lipca 2018r i wiem że takie prośby zostały skierowane – ogłoszenia się nie pojawiły.
Ksiądz arcybiskup lubelski Stanisław Budzik nie wyraził zgody na objęcie patronatem honorowym naszych uroczystości, nie był obecny na nich pomimo zaproszenia, nie delegował żadnego sobie podległego biskupa pomocniczego. To pokazuje jakie jest podejście do tematu zbrodni wołyńskiej w pomieszczeniach Metropolity Lubelskiego.
Również w lubelskich mediach o dacie odsłonięciu pomnika nie było ani słowa. A okazuje się że na uroczystość przychodzi około 700 osób – czy to nie jest budujące?
Inny przykład – kiedy rozpoczynaliśmy wykopy pod fundament pomnika starałem się zrobić wiele prac społecznie ponieważ ograniczony byłem finansowo. Zwróciłem się więc do prezesa lubelskiego środowiska 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK z prośbą o pomoc i otrzymałem informacje że „ma strzelania” i nie pomoże a w następnych dniach nie odbierał ode mnie telefonu. Muszę wymienić tutaj panią Karolinę Van Bulch pochodzenia belgijskiego czy Marka Kiciaka, którzy nie mając żadnych korzeni kresowych, przychodzili do pracy tylko dlatego że przyświecała im idea budowy pomnika. Czy to nie jest budujące?
Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Wołyńsko-Podolskiej które liczy około 60 członków wpłaciło na budowę pomnika 400 zł co naje nieznacznie ponad 6 zł na osobę. Natomiast żywi świadkowie zbrodni, Daniela Kubiczek i Stefan Wiechnik ze swojej ubogiej emerytury oszczędzali, aby wpłacić ponad 1000 zł każdy na pomnik– czy to nie jest budujące? Powyższe przykłady dość wyraźnie mówią o tym ze w Lublinie środowiska kresowe są oderwane od rzeczywistości, od pragnień kresowian i od ich oczekiwań.
W Lublinie korzenie kresowe posiada 20 – 30 % mieszkańców i wiedziałem że nie mogę się poddać ale iść dalej z uporem. Lubelskie środowiska kresowe w sprawie budowy pomnika zachowały całkowitą bierność i wydały same o sobie opinię. Pomnik pomordowanym Polakom na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich w Lublinie stał się faktem dokonanym i nieodwracalnym i będzie po wszystkie czasy głosił nowym pokoleniom prawdę o tym, że Polacy zostali pomordowani tylko dlatego, że byli Polakami.
Bohaterom Kresów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Wieczna Pamięć, Cześć i Chwała.
Zdzisław Koguciuk
Zobacz również:
https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/w-lublinie-stanal-pomnik-ofiar-wolynia-podczas-odsloniecia-wojewoda-krytykowal-tuska,n,1000222727.html
http://www.kurierlubelski.pl/wiadomosci/lublin/a/ofiary-wolynia-maja-swoj-pomnik-w-lublinie-zdjecia,13331839/
http://lublin.wyborcza.pl/lublin/51,48724,23664022.html?i=0
https://lublin.tvp.pl/38039547/11-lipca-2018-g-1430
https://lublin.tvp.pl/38043096/narodowy-dzien-pamieci-ofiar-ludobojstwa
https://lublin.tvp.pl/38038459/11-lipca-2018-g-1230
Słowo wstępne odczytane w Kościele Garnizonowym 11 Lipca 2018
Dzisiaj mija 75 rocznica dokonanego ludobójstwa na Wołyniu – „Krwawa Niedziela” i jest to dzień, w którym nacjonalizm ukraiński udowodnił, że nie liczy się z ogólnoludzkimi zasadami, jak solidarność, miłosierdzie, humanizm. To, co wydarzyło się 11 lipca 1943 r. nie było pierwszą masową zbrodnią nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia. Do takich dochodziło już wiosną 1943 roku, a nawet wcześniej, lecz pierwsza tak precyzyjnie zaplanowana,
Pierwszy komandyr Hołowny UPA Dmytro Kłaczkiwśkyj, pseudonim Kłym Sawur, wiosną 1943 w rozkazie do podległych sobie atamanów pisał: ,,powinniście przeprowadzić wielką akcję likwidacji polskiego elementu. Przy wycofywaniu niemieckich wojsk należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności polskiej… bitwy tej nie możemy przegrać i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Wsie i wioski powinny zniknąć z powierzchni ziemi.’’,
Pierwszy lipcowy numer gazety wydawanej przez UPA – „Do zbroji” zapowiadał „haniebną śmierć” wszystkim Polakom, którzy zostaną na Ukrainie.
Kilkanaście dni przed przewidywanym terminem rozpoczęcia rzezi ukraińscy agitatorzy odbywali we wsiach spotkania, podczas których przekonywali ukraińską ludność do rozpoczęcia mordów. Agitacja okazała się szczególnie skuteczna w stosunku do młodzieży.
Jeszcze na początku lipca polskie podziemie zbrojne podjęło próbę negocjacji z dowództwem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcja Stepana Bandery i powstrzymania spodziewanej eskalacji przemocy. Pomimo wcześniejszych zapewnień i deklaracji ze strony Ukraińców oraz listu żelaznego, dającego gwarancję nietykalności polskim parlamentariuszom, zostali oni natychmiast pojmani i rozerwani końmi.
Rozpoczęcie masowej zbrodni na Polakach wybrano 11 lipca 1943 r , prawosławne święto Piotra i Pawła. Dzień budził się pięknym wschodzącym słońcem, polskie wsie i chutory, były uśpione niedzielnym odpoczynkiem po pierwszych dniach żniw.
Atak rozpoczął się o godzinie 3 nad ranem na wieś Gurów. Do masowych mordów doszło głównie w powiatach włodzimierskim, horochowskim oraz kowelskim. W kilkunastu przypadkach UPA z premedytacją dokonywała ataków na kościoły, w których odbywały się nabożeństwa. W Porycku zamordowano 200 osób, w Chrynowie 150, prawie 80 w Zabłoćcach. W Kisielinie część wiernych zabarykadowała się na plebanii i zdołała odeprzeć ataki UPA. Na wiernych zgromadzonych w katolickich świątyniach spadły pociski, granaty, butelki z zapaloną benzyną, ostrza wideł, kos, noży i siekier. Nie było obrońców, bowiem w wielu miejscowościach pozostały w większości starcy kobiety i dzieci.
Bezpośrednio za mordy na Wołyniu odpowiedzialne są oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii. Ta frakcja zbrojna została stworzona przez Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów dowodzoną przez Stepana Banderę To UPA przy pomocy formacji Ukraińskiej Samoobrony (Kuszczowe Widiłły) oraz okolicznego ukraińskiego chłopstwa które zostało podsycone nienawiścią, napadała na polskie wsie i mordowała ich mieszkańców Wśród oprawców polskiej ludności znajdowali się też ochotnicy Ukraińscy współpracujący z III Rzeszą – wchodzący w skład dywizji SS Galizien
W zbrodniach uczestniczyły także kobiety, wyrostki, a nawet dzieci ukraińskie, zajmując się grabieżą, podpaleniami i dobijaniem ocalałych, lub rannych.
Dużą odpowiedzialność za ludobójstwo Polaków ponosi postawa duchowieństwa
ukraińskiego, w tym szczególnie greckokatolickiego która popierała postępowanie nacjonalistów ukraińskich związanych z OUN – UPA a zdarzało się nawet w zbrodniach uczestniczyła. Zaprzeczeniem zasad głoszonych przez kościół greckokatolicki było poświęcanie zbrodniarzom upowskim narzędzi zbrodni jak kosy, młoty, widły i siekiery.
UPA miała jasno postawione cele – powstanie niepodległego, jednonarodowego państwa ukraińskiego. Tego strasznego mordu dokonywano pod hasłami: ,,Śmierć jednego Lacha to metr wolnej Ukrainy’’, ,,W lipcu 1943 roku oddziały UPA zorganizowały około 530. napadów. Pod hasłem „Śmierć Lachom” i wymordowano kilkanaście tysięcy Polaków.
Wspólną cechą akcji przeciw Polakom było ogromne okrucieństwo, połączone z rabunkiem mienia i paleniem gospodarstw, a także niszczeniem materialnych śladów polskiej obecności.
Działano zgodnie z „Doktryną wojskową ukraińskiego nacjonalisty” Mychajło Koło-dzińskiego.” Która głosiła „Mając na celu wolne państwo ukraińskie, idźmy doń wszystkimi środkami i wszystkimi szlakami. Nie wstydźmy się mordów, grabieży i podpaleń. Tylko podczas powstania będzie okazja, aby wymieść dosłownie co do nogi polski element z Zachodnich Ukraińskich Ziem.
Jednak banderowcy nie poprzestali w swoim ludobójczym szale tylko na samym Wołyniu, bowiem ich nawała po kilku dniach ruszyła na województwa wschodnio-małopolskie: Tarnopolskie, Stanisławowskie, Lwowskie, Poleskie.
Władze obecnej Ukrainy muszą mieć świadomość prawdy, że Ukraińska Powstańcza Armia nie była żadną “armią powstańczą”, tylko “kureniami rizunów”, zbrodniczą antypartyzantką powołaną do życia dla dokonania rzezi ludności polskiej na obszarze suwerennego, aczkolwiek okupowanego państwa polskiego.
Polacy – Nie mogą tych okrutnych zbrodni wykreślić z pamięci naszego narodu, wymazać z jej historii, nie pozostawiając żadnej przestrogi dla potomnych. Trzeba zacząć głosić całą prawdę wolną od przemilczeń, przeinaczeń i manipulacji. Prawdę odważną, która sięga do korzeni zła.
Staniemy dzisiaj przed pomnikiem „Ofiar Wołynia” miejmy świadomość tego że musimy przekazać nowym pokoleniom prawdę że na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich zginęli Polacy za Ojczyznę i Wiarę Katolicką Bohaterom Kresów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej wieczna pamięć, cześć i chwała!
Modlitwa Wołyńska
Boże Wszechmogący
Błogosławimy Ciebie w świadectwie wszystkich męczenników, którzy krwią swoją przypieczętowali miłość do Ciebie i Twojego Kościoła na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich. Wlej oliwę Twej miłości we wszystkie rany które zostały zadane Twojemu ludowi przez ludobójstwa, zbrodnie i barbarzyństwa.
Uzdrów wszelkie urazy aby w Twoim Kościele który jest wspólnotą otwartą na ludy i narody wszyscy rozpoznali się jako jedna rodzina. Spraw aby już nigdy więcej żaden chrześcijanin nie stawał naprzeciw drugiego powodowany duchem nienawiści.
Wołyńska ziemia jest żyzna między innymi przez to, że została zroszona krwią tysięcy męczenników. Niech się tak stanie by każda kropla tej męczeńskiej krwi była wschodzącą jutrzenką pokoju na umęczonej ziemi Wołyńskiej.
Niech cały Wołyń stanie się ziemią na której króluje Boży pokój, którego świat dać nie może. Prosimy Ciebie ucisz szalejący nacjonalizm i szowinizm na Ukrainie. Uświęcaj dzisiaj tych którzy na Wołyniu żyją, pracują , cierpią, modlą się i szukają Ciebie.
Naucz nas kochać tych którym najtrudniej jest przebaczyć, abyśmy nigdy nie napawali się żądzą zemsty, a jedynie pamięcią o Ofiarach Ludobójstwa na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich bo jesteśmy im to winni. Pamięcią dokładną, pamięcią całkowitą, pamięcią bez niedomówień, pamięcią bez uproszczeń czy retuszów.
Boże Wszechmogący
Przebacz tym, którzy nie chcą wziąć ciężaru odpowiedzialności za dokonaną zbrodnię wołyńską, i nie chcą uznać tej zbrodni za ludobójstwo, prosimy Ciebie daj im pokorę serc zaślepionych własnym nieszczęściem.
Przebacz tym którzy nie widzą grzechu w dokonanym ludobójstwie na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich
Przebacz tym którzy chcą zagłuszyć swoimi wystąpieniami, okrzykami, artykułami pochodami pamięć o zamordowanych Polakach.
Przebacz władzom Polskim naszym braciom. za tak długie milczenie o tym ludobójstwie.
Boże Wszechmogący!
Przez ich mękę jakiej doświadczyli, przez ich niewinną krew, przez ich cierpienie, daj im łaskę życia wiecznego i przyjmij ich do Swojego Królestwa Niebieskiego! ogarnij ciepłem Swojej miłości, zachwycającym pięknem nieba, radością i pokojem wszystkie ofiary Ludobójstwa na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich
Amen.
CHARAKTERYSTYKA POMNIKA
Stoimy przed tym Pomnikiem i myślą sięgamy 75 lat wstecz, do 11 lipca 1943 r., a była to niedziela – piękny słoneczny dzień – prawosławne święto Piotra i Pawła.
Polacy odświętnie ubrani udawali się do świątyń, aby stanąć w pokorze przed majestatem Boga Wszechmogącego i prosić o zdrowie dla siebie i swoich najbliższych, o szczęśliwe dla żony lub córki narodziny z tęsknotą oczekiwanego dziecka, o błogosławieństwo dla rodziny dla siebie, o dobre zbiory, aby Pan Bóg pozwolił mężom i ojcom w zdrowiu powrócić jak najszybciej z wojny do domu.
W kościołach zamyśleni nad swoim losem w cichości serca odmawiali Ojcze Nasz, i Zdrowaś Maryjo, nagle wpadają do świątyni granaty, butelki z zapaloną benzyną i bracia chrześcijanie tyle że, wyznania greckokatolickiego lub prawosławnego. Polacy wielu z nich rozpoznało, przecież to najbliżsi nasi sąsiedzi. Do świątyni wtargnęli nagle z bronią aby bez chwili namysłu otworzyć do zgromadzonych grad pocisków z broni maszynowej, zadać śmiertelne ciosy ostrzami wideł, kos, noży, siekier oraz drągów. Słychać ostatnie tchnienia i słowa wypowiadane przez Polaków. Boże dlaczego !!!! przecież ja jemu żadnej krzywdy w życiu nie zrobiłem. Osuwając się na ziemie wypowiadają ostatnie słowa – Boże oddaje życie za Ojczyznę i Wiarę Katolicką.
Pomnik przed którym stoimy będzie po wsze czasy głosił i przypominał w jakich okolicznościach ginęli nasi rodacy a niektóre sceny są wyryte dla przestrogi następnym pokoleniom.
Na pomniku zobrazowana jest scena rodziny, która szykowała się do wyjścia na Mszę Świętą. W tym czasie z zewnątrz dochodziły przeraźliwe okrzyki – otwierać , otwierać. Ojciec otworzył drzwi do domu przybyszom, bo jego dom zawsze dla podróżujących stał otworem, i nagle został ugodzony drągiem w głowę, a krew zalała jego twarz co obrazuje scena na pomniku. Natychmiast osunął się z nóg, matka podniosła ogromny krzyk i lament, wzywając imienia Bożego, broniąc swojego dziecka mocno przyciskając je do piersi. Ona i niemowlę zostało ugodzone nożem, pomimo to dalej głośno woła o Ratunek. Aby dłużej nie krzyczała bandyta podcina jej gardło i ta scena również umieszczona została na pomniku.
Ten widok mordowanych swoich najbliższych widzi matka i babcia już staruszka. Siedzi w kąciku zapadnięte oczy, a w ręku różaniec już i mowa niewyraźna, i słuch słaby, i porusza się bardzo powoli, jest u kresu swojego ziemskiego żywota. Za chwilę i ona podzieli los domowników, ale to co widzi i co jeszcze może zrobić to roni łzę nad najbliższymi, aby po chwili skonać od ciosów noży i drągów. Ta łza tej staruszki na pomniku jest symbolem morza łez wylanego przez matki, żony i dzieci, które przeżyły, a które w sercu ciągle wracały do tamtych strasznych czasów. Wcześniej syn tej rodziny odświętnie ubrany udawał się do świątyni, bo był ministrantem i chciał wcześniej przygotować się do eucharystii. Drogę zastąpili jemu ukraińscy zbrodniarze, on zaczął się tłumaczyć, że śpieszy się do kościoła. Oprawcy na to zareagowali śmiechem i wykłuli jemu oczu ze słowami, że na pewno nie trafi i ta scena wykuta została na pomniku.
Druga scena przedstawia pobyt rodziny w kościele, która skupiona była na modlitwie. Nagle wchodzą ukraińscy zbrodniarze z siekierami. Ojciec rodziny, który wcześniej złożone miał ręce do modlitwy, podejmuje decyzję jej obrony i zgromadzonych w świątyni. Wychodzi z ławki i idzie naprzeciw chcąc stawić im opór, lecz rozkłada tylko bezbronne ręce, wzywając również głośno pomocy, ale któż w tamtym czasie mógł jemu pomóc. Cios bandyty siekierą w głowę kończy jego doczesne życie co uwiecznione jest na pomniku i symbolizuje ciosy zadane siekierą tysiącom Polaków w głowę przez banderowskich zbrodniarzy. A wyraz tej cierpiącej twarzy na zawsze został wyryty dla przestrogi dla przyszłych pokoleń – jak okrutnie ginęli Polacy.
Matka jest bezbronna ona już się nie obroni przed śmiercią. Chce ratować swoje dziecko, wiec ciałem je zasłania, cóż może innego zrobić, Medalik który zwisa jej na szyi i który jest zwieńczony krzyżem przyciska mocno do ciała swojego dziecka – może zostanie uratowane. Lecz seria z broni maszynowej oddana do nich zakończyła ich życie przepojone miłością matki do swojego dziecka.
Ksiądz który przyszedł sprawować Mszę Świętą na wieść o tym, co dzieje się w kościele wychodzi do zbrodniarzy, prosząc aby zaniechali dalszej zbrodni, wszak jest to miejsce uświęcone. I on także po chwili zostaje ugodzony narzędziem poświęconym w cerkwi i szybko osuwa się na kolana, lecz jeszcze urania łzę. A parafianie jego wczoraj ostrzegali, że bandyci mogą zaatakować wieś. Proszono, aby uciekał – on odpowiedział że żaden pasterz nie opuszcza swoich owiec, gdy wilk czyha u bram. Ta łza uroniona przez księdza została wykuta na trwale na pomniku i symbolizuje płacz kapłana nad ludobójstwem Polaków na Kresach oraz nad śmiercią 109 duchownych braci i sióstr zamordowanych z niewyobrażalnym okrucieństwem. Płacze również nad zamordowanym ks. Karolem Baranem, przerżniętym piłą w drewnianym korycie, nad o. Ludwikiem Włodarczykiem, któremu rozcięto klatkę piersiową i wyjęto pulsujące serce, nad ks. Franciszkiem Bętkowskim któremu połamano ręce i nogi i spalono żywcem razem z plebanią. I nad br. Rochem Sałekiem zamordowanym siekierami.
Pomnik zwieńczają płomienie ognia i są symbolem spalonych wsi oraz świątyń katolickich. Oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii spędzały do jednej chaty chłopskiej zatrzymanych Polaków, którą następnie zamykano i podpalano. Tak ginęli spaleni żywcem w zdecydowanej większości kobiety, dzieci i starcy. Te płomienie na pomniku nie są martwe. Tutaj potrzeba przyjść, aby w zadumie i ciszy usłyszeć przenikliwy płacz dzieci. Nie jest to płacz to histeryczny krzyk i pisk wołający: Mamo ratuj. Matka tylko przytula dziecko do siebie i dopóki mogła ochrania od zbliżającego się ognia. Ogień zajmuje już całe pomieszczenie, dym dusi nie ma odwrotu drzwi zamknięte a na zewnątrz czekają z bronią zbrodniarze ukraińscy, gdyby komuś udało się wyjść z płonącego zabudowania.
„ W hołdzie Polakom z Wołynia i Kresów Południowo-Wschodnich ofiarom ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej przez ukraińskich nacjonalistów.
W latach 1939- 1947 Matkom i Ojcom, Dzieciom i Starcom, Duchowieństwu zgładzonych ze szczególnym okrucieństwem jedynie dlatego że byli Polakami. Rodacy”
Ten napis wyryto na pomniku aby przypominał po wszystkie czasy i głosił nowym pokoleniom prawdę że na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich zginęli Polacy za Ojczyznę i Wiarę Katolicką.
Poniżej wykute zostały krzyże – różnej wielkości – stanowią one symbol zagłady Polaków od dziecka w łonie matki po starca nad grobem. Te krzyże zostały wykute tutaj bo nie ma ich w miejscach ludobójstwa Polaków na Ukrainie i są wołaniem o jak najszybsze ustawienie ich tam w miejscach zbrodni,. Tam nasi rodacy do dnia dzisiejszego gdzie ich dosięgli banderowscy zbrodniarze leżą w dołach śmierci, w starych studniach, krzakach, lasach, chaszczach bez żadnego upamiętnienia.
Głównym kierunkiem działalności UPA była eksterminacja ludności polskiej na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich, lecz wielu Ukraińców w tych tragicznych czasach udzielało pomocy Polakom za co również pozbawiono ich życia. Sprawiedliwi Ukraińcy potrafili przeciwstawić się złu dzięki miłości, poświęcili się, oddali życie za innych, udowodnili, jak ważna może być miłość, kiedy została podniesiona ręka na niewinnych ludzi. Sprawiedliwi Ukraińcy swoją postawą pokazali, że można zachować człowieczeństwo. I to dawało Polakom nadzieję na przeżycie. Wykuty został krzyż prawosławny, aby oddać hołd Polakom, którzy byli tego wyznania, ale również jest to znak pamięci i hołdu o tych wszystkich Sprawiedliwych Ukraińcach, którzy oddali życia ratując Polaków przed okrutną śmiercią. Krzyż na którym przewieszona jest stuła symbolizuje ludobójstwo osób duchownych.
W fundament pomnika została złożona urna z ziemią pobraną z 37 miejsc znajdujących się w granicach województwa wołyńskiego II Rzeczypospolitej Polskiej. Tam żyli Polacy na których nacjonaliści ukraińscy dokonali zaplanowanej zbrodni ludobójstwa. Ziemia została poświęcona przez Ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego w dniu 5 lipca 2015 r na Jasnej Górze podczas 21 światowego Zjazdu i Pielgrzymki Kresowian. Również w fundament tego pomnika złożono kamienie z Ziemi Świętej z 14 miejsc znaczonych na kartach Biblii Starego i Nowego Testamentu od Góry Synaj po Górę Oliwną. Niech poprzez połączenie tej ziemi Pan Bóg pobłogosławi i uświęci wszystkie miejsca ludobójstwa Polaków jako świadectwo ich wierności Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi Katolickiemu.
Przez ponad 70 lat władze w Polsce milczały o tym ludobójstwie swoich Rodaków dlatego dla przestrogi przywołane zostały słowa Jana Pawła II „Naród, który traci pamięć traci swą tożsamość” .