Fotoreportaż z wręczenia
przez ks. kardynała Franciszka Macharskiego i śp. marszałka małopolskiego Marka Nawarę piosenkarzowi Pawłowi Kukizowi Medalu św. Brata Alberta za bezinteresowną pomoc dla osób niepełnosprawnych.
Odbyło się to 10 marca 2008 r. w czasie finału Festiwali Twórczości Teatralnej Osób Niepełnosprawnych „Albertiana” w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Festiwal organizują Fundacja im. Brata Alberta i Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”
a prowadzą dwie wspaniała artystki Anna Dymna i Lidia Jazgar z zespołem Galicja.
Współlaureatami byli: ks. Antoni Sołtysik z Krakowa, duszpasterz młodzieży, Bożena Piotrowicz ze Zgierza, animatorka środowiska rodziców dzieci niepełnosprawnych i Stanisław Dyrda z Bractwa Kurkowego, społecznik i dobroczyńca.
Po otrzymaniu Medalu Paweł Kukiz śpiewał na scenie teatru wraz z niepełnosprawną artystką.
O Pawle Kukizie i jego ojcu Tadeuszu Kukizie tak napisałem w swojej książce pt. „Personalnik subiektywny”. Tekst pisałem w 2013 r., a dziś moje poglądy i Pawła w sprawie Ukrainy są jednakowe. Do fotoreportażu dodaję też zdjęcie Tadeusza Kukiza, który w 2013 r. otrzymał od IPN nagrodę Kustosza Pamięci Narodowej.
Kukiz Tadeusz i Paweł
Tadeusz jest kresowianinem, urodzonym w 1937 roku niedaleko sanktuarium maryjnego w Łopatynie na Tarnopolszczyźnie. Jego ojca zamordowało NKWD, a on jako trzyletniej dziecko, wraz siostrą i matką, został wywieziony do Kazachstanu, z którego powrócił po sześciu latach. Po skończeniu medycyny przez dziesiątki lat pracował jako ordynator interny w szpitalu w Niemodlinie na Opolszczyźnie. Będąc tam niedawno na spotkaniu autorskim, mogłem się przekonać, że pozostawił po sobie dobrą pamięć. Później przeniósł się do Wrocławia. Jest znanym badaczem spraw kresowych.
Napisał kilka ważnych książek, między innymi kilkutomowy cykl Madonny Kresowe. Opisał w niej obrazy Matki Bożej wywiezione z Kresów, a przewiezione głównie na Dolny i Górny Śląsk, także dwa obrazy, które znajdują się w Gliwicach w moim kościele: obraz Matki Bożej Łysieckiej z Łyśca koło Stanisławowa oraz obraz Matki Bożej z Horodenki na Pokuciu. To bardo kulturalny człowiek, zaangażowany w upamiętnienie historii sztuki Kresów Wschodnich. Popierałem jego kandydaturę do tytułu Kustosza Pamięci Narodowej, ale początkowo nie przeszła. Jednak w 2013 r. udało się ja pozytywnie przegłosować.
Dzięki Ani Dymnej poznałem jego syna, Pawła Kukiza – piosenkarza, który otrzymał w 2007 roku Medal św. Brata Alberta za wspieranie różnych organizacji charytatywnych. Paweł był kilkakrotnie w Radwanowicach, śpiewał na festiwalach. Ma świetny kontakt z osobami niepełnosprawnymi. Kojarzy się go z piosenką wyśmiewającą ZChN, więc gdy wręczano medal, a czynił to kardynał Macharski, byłem stremowany, czy kardynał nie zrobi jakiegoś nieoczekiwanego ruchu. Lojalnie uprzedziłem go, kim jest Kukiz, ale on tylko się uśmiechnął. To prawda, że Paweł jest niepokorny, wiecznie płynącym pod prąd, że ma swoje poglądy, z którymi nie zawsze się zgadzam, zwłaszcza dotyczących relacji polsko-ukraińskich. Popieram go natomiast w sprawie okręgów jednomandatowych – to byłoby dobre rozwiązanie.
Paweł jest zaprzeczeniem celebryty. Myślę, że to też kwestia jego wychowania w domu. Prawość i uczciwość ojca, przywiązanie do Kresów, tradycji patriotycznych istotnie na niego wpłynęły. Gdy byłem u Tadeusza Kukiza na obiedzie w jego mieszkaniu, to czułem się jak u kogoś z rodziny. Taka mała kresowa enklawa w centrum stolicy Dolnego Śląska.”