Królowa Korony Polskiej z Lewacz.
„W Lewaczach.
Dalszy ciąg Polesia. Nowa oaza— Lewacze. Od Łowczych, którzy kiedyś z woli panów swoich łowy tu przygotowywali, a potem tu osiedli, żyjąc początkowo z myślistwa, a potem z roli po karczowanych szmatów nieskończonych lasów — wzięły swą nazwę.
I tu już się zbudziło do życia niedawno jeszcze drzemiące w borach społeczeństwo polskie, pokaźne, bo w 3000 z górą dusz liczone. I tutaj obok nowego niewykończonego jeszcze kościołka, w którym do Boga ludzi prowadzi i w miłości Ojczyzny utwierdza pierwszy tu proboszcz ksiądz Witold Kowalski, pracuje na polu kultury żołnierz polski, strażnik granicy czujny, pod zacnym przewodem swoich najbliższych zwierzchników, obecnie pana kapitana Bojarskiego, który swą troską nie tylko żołnierza, ale i lud okoliczny otacza, i cichy nauczyciel polski orze brozdę swoją w sześciu już istniejących szkołach.
Wszyscy zgodnym chórem powitają Pasterza i Ksiądz Proboszcz i pan kapitan i pan Zamościński w imieniu nauczycielstwa i pan Paweł Rudnicki od ludności i pani Adela Rudnicka, miejscowa od lat najdawniejszych tutaj cicha działaczka i pełna poświęcenia pracowniczka Boża, z pięknie odbijającym się na tle szarego jej wiejskiego ubrania krzyżem Laterańskim. Wszystkim Pasterz odpowie serdecznie, podziękuje Proboszczowi za pracę owocną, da wyraz wzruszeniu swojemu, że widzi w panu kapitanie tak niepospolitego pomocnika w ogólnej sprawie Bożej, do nauczycielstwa wysoko obok Bożych sztandarów dzierżącego sztandar swój, wyciągnie błogosławiącą swą rękę, przyciśnie mówcę do serca swojego, lud swój wierny z jego najlepszymi ofiarnikami i dziatwę.
W ciężkiej pracy Pasterskiej znowu J. E. fizycznie się umęczy w tej najbardziej po Ludwipolu licznej ludowej parafji i tu razem z Pasterzem duchowieństwo modlitwą „Te Deum laudamus” uwieńczy 11-dniowy ciąg prac wizytacyjnych w dekanacie granicznym Koreckim.”
Ks. F. Sobolewski. M i e s i ę c z n ik D i e c e z j a ln y Ł u ck i Kir. 6— 7
Dożyliśmy pięknego momentu, kiedy Obraz Królowej Korony Polskiej z Lewacz, który przez lata był czczony na wschodnim Wołyniu przez mieszkańców i żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza(dz iś w Barkowie) wreszcie doczekał właściwej oprawy i uznania. Obraz od zakończenia drugiej wojny znajduje się we wsi Barkowo koło Żmigrodu. Od kilkunastu lat przybywają do obrazu w Święto Królowej Korony Polskiej (3 maja ) jej liczni wyznawcy. Przybywają co roku byli mieszkańcy parafii Lewacze i ich dzieci i wnuki, przyjeżdżają przedstawiciele kontynuującej tradycje KOP Straży Granicznej i Wojska Polskiego. Przed obrazem Królowej Korony Polskiej byli żołnierze Armii Krajowej odczytali swój testament do potomnych, w tym roku ks. proboszcz Mariusz Grzesiowski dokonał zawierzenia całej parafii. Co roku do Obrazu przekazywane są liczne wota od wdzięcznych wiernych. Kilka lat temu trzej ostatni żyjący ministranci z kościoła w Lewaczach przekazali wielki różaniec wykonany z drewna które pozostało z rodzinnego kościoła..
Obraz a właściwie ryngraf z panopliami przedstawia wizerunek Matki Boskiej w otoczeniu herbów ziem Rzeczpospolitej (od lewej biały, zygmuntowski Orzeł w koronie, Pogoń litewska, św. Michał Archanioł symbol Rusi oraz herb rodziny Rudnickich. Na ryngrafie na sztandarach znajdują się daty polskich powstań narodowych, a pod ryngrafem napis „Boże błogosław parafii Lewaczowskiej” oraz połączone koroną cierniową daty trzech polskich rozbiorów. Obraz namalowany jest na płótnie, na zielonym tle.
Losy Obrazu Królowej Korony Polskiej nierozłącznie związane są z Korpusem Ochrony Pogranicza. Obraz bowiem przez cały okres międzywojnia znajdował się w ołtarzu głównym kościoła parafialnego, pełniącego funkcje garnizonowego w Lewaczach nad samą granicą polsko-sowiecką. W tym czasie skupiał on stacjonujących tam żołnierzy 2 kompanii granicznej „Lewacze”. Zakończenie wojny polsko bolszewickiej w 1921 r i traktat ryski ustaliły granice II Rzeczpospolitej za progami mieszkańców Lewacz. Stały się one wówczas na dwadzieścia lat pierwszą przystanią dla setek Polaków, którzy uciekali z sowieckiego raju. Jednak dopiero ustanowienie w 1924 r KOP pozwoliło na ustabilizowanie życia mieszkańców oraz rozwój parafii. W okolicy powstało 6 szkół, a w Lewaczach wybudowano drewniany, dwu-wieżowy kościół pw. Królowej Korony Polskiej. Co roku 3 Maja w Jej święto odbywało się wielkie święto z udziałem wojska, harcerzy i oficjeli z całego kraju. Po 17 września 1939 r. dobrze wiedząc jaki jest los kościołów po sowieckiej stronie, obraz wyjęto z ram i według relacji żyjących ministrantów wraz z dzwonami ufundowanymi przez KOP ukryto i zakopano w pobliskim lesie. Wydobyto je dopiero w 1945 roku, a po ich wydobyciu odprawiono mszę świętą. Zdając sobie sprawę z zagrożenia dla obrazu ze strony komunistów, po II wojnie światowej wraz z wysiedlonymi mieszkańcami trafił on na Dolny Śląsk , do Barkowa kolo Żmigrodu wraz z ostatnim proboszczem o.Danielem Ekiertem, kościelnym Pawłem Rudnickim oraz fundatorką obrazu tercjarką Adelą Rudnicką. Ryzykując oni własnym życiem i zdrowiem przewieźli Obraz i dzwony kościelne. Oprócz tego trafiło tutaj pełne wyposażenie kościoła.
Pamięć o niezwykłych żołnierzach znad kresowych granic i ich Patronce w Barkowie trwa. Symbolem tego jest niezwykły pomnik na cmentarzu w Barkowie widoczny z drogi powiatowej Żmigród- Wołów. Jak mówią mieszkańcy to hołd oddany przeszłości i tym którzy ja tworzyli. Jest to replika słupa granicznego sprzed strażnicy 2 kompanii granicznej Korpusu Ochrony Pogranicza „Lewacze” z nr 1468 .Słup postawiono pamięci żołnierzy i mieszkańców pogranicznych miejscowości na Wołyniu skąd wywodzi się większość mieszkańców dzisiejszej parafii św. Marcina w Barkowie. Replikę bezpłatnie wykonała firma „Mikoluk – Budownictwo i Zabytki” z Góry Śląskiej.
W ramach serii pt. Madonny Kresowe z inicjatywy sp. Tadeusza Kukiza historyka i pasjonata Kresów Wschodnich, Poczta Polska wypuściła serię znaczków z czterema wybranymi Madonnami Kresowymi. Znaczki wydrukowano techniką rotograwiurową, na papierze fluorescencyjnym, w formacie 40,5 x 54 mm. Z tej okazji zostaną wydane również specjalne na tę okazję koperty FDC. Autorem projektu jest pani Agnieszka Sancewicz.
W wybranej czwórce poza obrazem Matki Bożej Żółkiewskiej (dziś w Warszawie), Matki Boskiej z Fragi (dziś w Warszawie) i Matki Boskiej Białokamieńskiej (dziś w Wałbrzychu) znajdzie się obraz Matki Bożej Królowej Korony Polskiej z Lewacz na Wołyniu, a dziś znajdujący się w kościele św. Marcina w Barkowie w województwie dolnośląskim. Znaczki Poczty Polskiej ukażą się 30 sierpnia bieżącego roku. Oficjalna publikacja będzie miała miejsce 4 września (w niedzielę )o godz. 12.00 w Barkowie k. Żmigrodu, woj. dolnośląskie.
Dziś po wsiach parafii Lewacze nie ma śladu. Porósł je gęsty, wołyński las. Trudno odnaleźć nawet nieliczne a zachowane cmentarze ,które chociaż odnawiane corocznie przez bliskich tych, którzy pozostali zanikają. Jedynie wielkie polany przypominają o tysiącach jej mieszkańców, których los rozpędził po całym świecie, a pojedyncze samotne postumenty po pomnikach i słupy z orłem w koronie świadczą o niezwykłych i tragicznych losach tej ziemi.. Dziś o ich historii będzie mówił też ten znaczek. Niezwykły znaczek Poczty Polskiej z Królową Korony Polskiej z Lewacz na Wołyniu.
Jerzy Rudnicki