Telegraf – wywiad z 14 VIII 20
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny to najważniejsze święto maryjne w Kościele katolickim. Tego dnia wspominamy prawdę, że Matka Boża jako jedyny człowiek została wzięta z ciałem do nieba. Jest to też święto potocznie nazywane dniem Matki Boskiej Zielnej, ponieważ w kościołach święci się tego dnia płody ziemi, zioła. Ale oczywiście dzień ten to także wyjątkowe święto z uwagi na swój charakter historyczny, patriotyczny. Wygrana nad bolszewikami uratowała nie tylko polską niepodległość, ale cały świat, Europę, zachodnią cywilizację. Powstrzymała terror światowej rewolucji – mówi Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji Św. Brata Alberta.
Dzisiejszy dzień to wyjątkowe święto, w którym w Kościele katolickim łączą się obchody państwowej rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 roku i jednocześnie przypada święto kościelne, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jakie jest znaczenie tego święta?
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny to najważniejsze święto maryjne w Kościele katolickim. Tego dnia wspominamy prawdę, że Matka Boża jako jedyny człowiek została wzięta z ciałem do nieba. Jest to też święto potocznie nazywane dniem Matki Boskiej Zielnej, ponieważ w kościołach święci się tego dnia płody ziemi, zioła. W kościele ormiańskim, mi szczególnie bliskim, święci się winogrona, które mają dla Armenii szczególne znaczenie. Ale oczywiście dzień ten to także wyjątkowe święto z uwagi na swój charakter historyczny, patriotyczny.
Wygrana w Bitwie Warszawskiej, która uratowała polską niepodległość przed sowiecką nawałą.
Nie tylko polską niepodległość, ale cały świat, Europę, zachodnią cywilizację. Wygrana nad bolszewikami powstrzymała terror światowej rewolucji. Na pewno symboliczny jest fakt, że decydująca bitwa, choć trwała kilka dni, odbywała się akurat w okolicy święta Wniebowzięcia Maryi Panny. Postacie takie jak ks. Ignacy Skorupka, który zginął w trakcie walk na trwałe weszły do historii. Ja bym jednak wskazał na jeszcze jeden fakt.
Jaki?
Bitwa z bolszewikami rozegrała się oczywiście pod Warszawą, ale front był znacznie szerszy. Na uwagę zasługuje też zapominany dziś często epizod, jakim była obrona Zadwórza 17 sierpnia 1920 roku. Naprzeciw idącej na Warszawę Armii Konnej Siemiona Budionnego wyszło ponad 300 Polaków, głównie bardzo młodych harcerzy. Stawili twardy opór potężnym siłom bolszewickim. Większość z nich zginęła, przeżyło chyba kilkunastu. Ale cel został osiągnięty. A bitwa ta zyskała wtedy miano „polskich Termopil”. Warto o niej pamiętać