Bardzo smutna wiadomość. Śp. Andrzeja Gędłka, rodem z Białego Dunajca, miałem okazję go poznać osobiście, występując kilkakrotnie w programie radiowym „Na góralską nutę” w czasie swoich wizyt w Chicago.
Bardzo prawy i pracowity, a przy tym pogodny i życzliwy, człowiek.
Dobry Jezu, a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie!
NIE ŻYJE ANDRZEJ GĘDŁEK. Miał 65 lat
W polonijnym środowisku to pierwsza ofiara koronawirusa. W sobotę 28 marca z wysoką gorączką trafił do szpitala w Oak Lawn. Podczas rozmowy telefonicznej, którą na dwa dni przed hospitalizacją przeprowadził nasz reporter Andrzej Baraniak, chory skarżył się na dolegliwości związane z osłabieniem i wysoką gorączką. Planował, że po weekendzie uda się do lekarza, ale po rozmowie z lekarzem z profesorem Markiem Rudnickim już następnego dnia trafił do szpitala.
Do poniedziałku 13 kwietnia do godziny 17.00 przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej; lekarze wprowadzili go w śpiączkę farmakologiczną. Jego stan był bardzo ciężki. Tydzień temu pojawiły się symptomy poprawy. Lekarze zastanawiali się nawet nad możliwością wybudzenia. Dziś jednak Andrzej Gędłek przegrał walkę z koronawirusem.
KIM BYŁ
Andrzej Gędłek był prezesem Związku Podhalan w Ameryce Północnej, realizatorem programu radiowego „Na góralską nutę” na fali WPNA-AM (Oak Park) oraz był współorganizatorem Konkursu Koszyczka Wielkanocnego. Był także skarbnikiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Ameryce.
tekst: SDPA – Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w Ameryce
zdjęcie: Rafał Muskała