Niektórzy propagandziści z PO-PiS (pokroju Kowala czy Targalskiego) oraz czytelnicy GW i GP powitają z pewnością czołgi USA kwiatami. A mnie się marzy Polska bez czołgów amerykańskich, rosyjskich czy niemieckich, ale za to z silną własną armią. Przeczytaj, dlaczego Obama, „wielki łaskawca”, przerzuca do nas część zbrojenia.
Czytaj:
Amerykańskie czołgi w Polsce to nie obrona, ale symbol i wygoda dla Pentagonu