Wczoraj na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie setki ludzi, w tym wielu polityków, samorządowców i przedsiębiorców pożegnało zmarłego tragicznie w wypadku samochodowym Kazimierza Czekaja (lat niespełna 60), prawnika z wykształcenia, piekarza z zawodu, samorządowca i społecznika z zamiłowania. Przybyli m.in. posłowie Marek Sowa, Józef Lassota, Ireneusz Raś, marszałek małopolski Jacek Krupa, starosta krakowski Józef Krzyworzeka, wicestarosta Wojciech Pałka wójt Zabierzowa Elżbieta Burtan, a także liczne delegacje i poczty sztandarowe, w tym też Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach.
W czasie kazania mówiłem o drodze życiowej Zmarłego, w tym o jego działalności charytatywnej na rzecz osób niepełnosprawnych. Mówiłem, że różniliśmy się poglądami politycznymi, ale zawsze łączyła nas przyjaźń i troska o wspólne dobro. Zakończyłem, nawiązując do jego zawodu i społecznikowskiej pasji, słowami św. Brata Alberta „Trzeba być dobrym jak chleb”.
Nad grobem przemawiał marszałek małopolski i przewodnicząca sejmiku. Oczytany też został list od Donalda Tuska, który m.in. nawiązał nagrody, który śp. Kazimierz otrzymał od Fundacji im. Brata Alberta, oraz do wspomnianych słów św. Brata Alberta. Zostawiam to bez komentarza.
Drogi Kaziu, odpoczywaj w pokoju Chrystusowym!
Fotoreportaż na stronie Dziennika Polskiego