List otwarty rzymskokatolickiego biskupa charkowsko-zaporoskiego Stanisława Szyrokoradiuka do prezydenta Petro Poroszenki.
Biskup Stanisław napisał list otwarty, pełen troski i goryczy, do prezydenta Ukrainy jeszcze w 2015 roku. Prośby nie zostały nigdy zrealizowane, a media ukraińskie sprawę przemilczały
List jest nadal aktualny i dlatego warto go przeczytać. w 2015 roku.
Wielce Szanowny Panie Prezydencie Ukrainy!
Wielce Szanowny Piotrze Oleksijowyczu!
Po uważnym wysłuchaniu Pańskiego rocznego sprawozdania, poczuwam się do obowiązku zwrócić się do Pana w tym liście otwartym. Jestem przekonany, że mam do tego prawo nie tylko jako osoba duchowna, ale również jako aktywny uczestnik Euromajdanu, a teraz jeszcze jako świadek wydarzeń na Wschodzie naszej Ojczyzny.
Pańskie sprawozdanie zrobiło na mnie przyjemnie wrażenie, pomimo nadmiernej ilości wyszukanej retoryki. Ale, jakie by ono nie było, nie na takie piękne i szczere sprawozdanie Prezydenta narodu czekaliśmy. Prawdę mówiąc, przede wszystkim oczekiwaliśmy realnych zmian, ale, niestety, dzisiaj jest ich niewiele.
Doceniamy wszystkie Pańskie wysiłki na rzecz przeprowadzenia prawdziwych reform w kwestii obronności Państwa, w medycynie, w edukacji. Są to – trzy strategiczne filary, na których oparta jest państwowość. Ponadto, wszyscy wiemy, że bez przezwyciężenia korupcji nie jest możliwe przeprowadzenie reform, a bez przejrzystej lustracji nie można walczyć z korupcją.
Proszę mi uwierzyć, Piotrze Oleksijowyczu, że wybiórcza i prowadzona na pokaz walka z korupcją lub selektywna lustracja nikogo nie przekonują. Dlatego wzrasta ogólne rozczarowanie i niezadowolenie. Być może my, na Ukrainie, rzeczywiście jesteśmy niecierpliwi i chcielibyśmy „wszystko i od razu”, ale rośnie także rozczarowanie społeczności światowej. Ponieważ fakty są wymowne:
- korupcja kwitnie, ona poraża nawet armię; [wszystko jest na sprzedaż] handlują wszystkim, nawet ludzkim życiem i Ojczyzną;
- faktem jest i to, że w ubiegłym roku Ukraińcy zubożeli kilkakrotnie, a niektórzy, na tym tle, wzbogacili się, i także kilkakrotnie.
Jest oczywiste, że nie wszyscy powinni mieć możliwość życia [na takim poziomie] jak Prezydent, członkowie Rządu lub Parlamentu. To nie jest możliwe. Ale czy jest niemożliwe, aby zrobić coś dla zwykłych ludzi?
Odczuwamy nienawiść Rosji, ona nas nienawidzi. Dokładniej – jej „sowkowa” i imperialna część, z kremlowskim liderem na czele. Wysoką ceną gazu oni niszczą gospodarkę Ukrainy, jej przemysł. Ale dlaczego zatem także ukraiński gaz jest sprzedawany dla Ukraińców po „rosyjskiej” cenie? Czy dlatego, że nasz Rząd nas nie lubi? Nawiasem mówiąc, o tej wielkiej różnicy w cenie gazu ukraińskiego i zagranicznego wszyscy słyszeliśmy na Majdanie z ust obecnego Premiera.
Chociaż są to kwestie – czysto materialne, i być może, trochę polityczne, ale Kościół nie może milczeć, gdy chodzi o społeczną niesprawiedliwość. Chcę wyjaśnić to na przykładzie subsydiów i dotacji dla ludności. Subsydia i dotacje to zło, wprowadzane pod nazwą dobra, ponieważ uzależniają ludność od przydziału racji żywnościowych za dniówki robocze.
Prawdziwe dobro – to prawo i możliwości! Każdy obywatel ma prawo do ochrony, leczenia i oświaty, a także posiadania możliwości samodzielnego opłacania kosztów własnych potrzeb. Na tym polega – perspektywa [rozwoju] i prawdziwe dobro społeczeństwa.
Zdajemy sobie sprawę, że nie jest tak łatwo wszystko zmienić i szybko osiągnąć pożądane rezultaty. Dlatego my, jako Kościół, współczujemy Panu w trudzie niesienia nielekkiego krzyża, i modlimy się za Pana, aby Pan był w stanie poprawić poziom życia obywateli ukraińskich.
Ale jest jeszcze jeden bardzo ważny element moralny, dzięki któremu może Pan z łatwością poprawić sytuację, jeśli tylko Pan zechce, bo od tego zależy Boże błogosławieństwo dla wykonania tej drugiej części, materialnej.
Ja, wraz ze wszystkimi ludźmi prawdziwie religijnymi, błagam Pana, Piotrze Oleksijowyczu, o chronienie życia najmniejszych i najbardziej bezbronnych Ukraińców! Każdego roku są zabijani setkami tysięcy w licznych przychodniach aborcyjnych naszego kraju. I to wszystko – legalnie i zgodnie z prawem, zgodnie z prawem państwowym, ale nie Bożym.
Należy zdać sobie sprawę, że za te zabójstwa nienarodzonych dzieci ponoszą odpowiedzialność wszyscy – ten, kto to robi, ten, kto na to pozwala, i ten, kto milczy. Za setki tysięcy niewinnych i nienarodzonych dzieci cierpi i będzie cierpieć cały nasz naród. „Naród, który zabija własne dzieci, nie ma przyszłości” — powiedział św. Jan Paweł II podczas jednej ze swoich wizyt w Ojczyźnie, w Polsce. Zbrodnie te zostały przekształcone w krwawy biznes, a lekarze-ginekolodzy zmienili się w rzeźników, którzy agitują, zastraszają, namawiają do aborcji. I są w tym wspierani przez Ministerstwo Ochrony Zdrowia poprzez jego jego akty prawne. Bo jak inaczej rozumieć Zalecenie MOZ Ukrainy z 31.12.2010 r., pod numerem 1177, która zezwoliło niepełnoletnim dziewczętom od 14 lat dokonywać aborcji bez zgody rodziców lub opiekunów? To zbrodnicze Zalecenie odwołując się do artykułu 284 Kodeksu Cywilnego Ukrainy. I już nowy, tak zwany demokratyczny personel Ministerstwa Ochrony Zdrowia zatwierdził to Zalecenie, jego praktyczne stosowanie jest faktem.
Takiej dostępnej „usługi” w takiej medycynie nie znajdzie się nigdzie indziej na świecie, no może z wyjątkiem Rosji, albo w Chinach. Co więcej, my również wywołujemy gniew Boży poprzez zabijanie nienarodzonych obcych dzieci. Ponieważ nie jest tajemnicą, że na Ukraina kwitnie „turystyka aborcyjna”, wszak w naszym kraju popełnienie dzieciobójstwa jest takie łatwe. Ale jest to niedopuszczalne w kraju chrześcijańskim, nie mówiąc już o tym, że w kraju islamskim czy żydowskim jest w ogóle wykluczone.
Jak przezwyciężyć to zjawisko i jak wyjść z tego zaklętego kręgu duchowego i materialnego zubożenia?
Światowy misjonarz św. Franciszek Ksawery powiedział, że istnieją dwa sposoby, aby zostać żebrakami: kraść, albo pracować w niedzielę. Czyż nie to jest źródłem ubóstwa na Ukrainie? Trudno znaleźć takie państwo, gdzie tak bez umiaru kradną na wszystkich poziomach, i trudno znaleźć normalny przykład innego kraju, w którym tak pracują i tak znieważają święty Dzień (niedzielę) zachłannymi bazarami i bezsensowną pracą.
Panie Prezydencie! Proszę, pomóż naszemu narodowi uwolnić się od tych komunistycznych pozostałości, przywróć święty Dzień, aby wszyscy mieli czas dla rodziny i Kościoła, ponieważ tylko w Kościele jest możliwość wychowania nowych obywateli ukraińskich. Tak więc, jeśli ktoś zmusza do pracy w Dzień Pański, to niech taki płaci podwójne wynagrodzenie za pracę i podwójny podatek, i jest to powszechna norma europejska i europejski wymóg. A my przecież idziemy do Europy, nieprawdaż?
Wielce Szanowny Piotrze Oleksijowyczu! Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że otrzymał Pan największe poparcie w Wyborach Prezydenckich; także dziś ma Pan większy poziom zaufania wśród ludności, niż wszyscy poprzedni prezydenci. Ma Pan również najszersze wsparcie w skali globalnej, ma Pan wszelkie szanse, aby zmienić życie na Ukrainie na lepsze. Ale czy wszystko to da się zrealizować przez rok? Nie wiadomo. Dlatego trzeba działać już dziś!
Rozumiemy, i jest to oczywiste, że istnieje coś, co wiąże Panu ręce, dlatego modlimy się za Pana i prosimy Boga o dar mądrości i odwagi dla Pana. Bardzo chcemy i mamy nadzieję, że właśnie Pan, wreszcie, otworzy nową stronicę, [nowy rozdział] w Ukraińskiej Historii. Ponieważ ludzie są już naprawdę zmęczeni samą tylko nadzieją, [samym wyczekiwaniem], i bardzo nie chcemy, aby [nasze pragnienia] spełnił następny Prezydent, i, nie daj Boże, po trzecim Majdanie! Tak więc modlimy się za Pana i w Panu pokładamy nadzieję!
Boże, błogosław naszego Prezydenta! Boże, zbaw Ukrainę!
Biskup Stanisław Szyrokoradjuk
Ordynariusz
Charkowsko-Zaporoski
Uroczystość Najświętszych Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa
7 czerwca 2015 Roku Pańskiego, Charków.