Portal Fronda.pl: Krótki dokument Konferencji Episkopatu Polski o problemie nadużyć seksualnych w Kościele katolickim w naszym kraju został przyjęty przez opinię publiczną bardzo krytycznie. Jest to w każdym razie jakiś pierwszy krok w dobrą stronę. Warto zadać pytanie, dlaczego ten krok uczyniono dopiero teraz – i dlaczego, inaczej niż w wielu innych krajach, w tak skrajnie ograniczonej i niezadowalającej formie?
Ks. prof. Andrzej Kobyliński, UKSW: Bardzo ostra krytyka dotyczy nie tyle samego dokumentu, ile konferencji prasowej z 14 marca 2019 r., na której liderzy Kościoła katolickiego w Polsce prezentowali dane dotyczące pedofilii klerykalnej w naszym kraju. Na tym wydarzeniu medialnym nie zostawiają suchej nitki nie tylko dziennikarze prawie wszystkich mediów liberalnych, ale także wielu przedstawicieli środowisk konserwatywnych i katolickich, m.in. Tomasz Terlikowski i Zbigniew Nosowski. Z kolei Szymon Hołownia na łamach „Tygodnika Powszechnego” nazwał tę konferencję moralnym i wizerunkowym seppuku naszego Episkopatu.