Ci co jeszcze wierzą, że Sakiewiczowi chodzi o obronę „wolnego słowa” powinni przeczytać poniższy tekst.
Szczególnie ciekawe jest fragment:
.
„Gdzie się podziały wolność słowa i demokratyczne standardy. T. Sakiewicz i redakcja Gazety Polskiej podobnie jak redakcja „Gazety Wyborczej” bez skrupułów depczą zasady, których rzekomo są strażnikami, gdy nie pasuje to do ich koncepcji politycznych, do ich układanki Jak widać również u red. T. Sakiewicza jak i innych prawicowych dziennikarzy wolność słowa ma swoje granice.”