Los narodu ukraińskiego w rękach szaleńca, dokumenty własne OUN: nie boimy się wymordowania 50 mln Ukraińców
http://suozun.org/dowody-zbrodni-oun-i-upa/n_krew-nienawisc-i-zemsta-czynnik-mobilizacyjny-dla-oun/
Po II wojnie światowej najwyższą władzę nad Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) na terytorium Polski w obecnych granicach sprawował Jarosław Staruch.
Zachowały się wytworzone przez niego na użytek wewnętrzny dokumenty (a więc pozbawione propagandowej otoczki, szczere).
Jest to więc prawdziwa, nie oficjalno-propagandowa „linia partii” OUN wobec narodu ukraińskiego, zawierająca się w cytatach:
My [OUN] nie boimy się tego, że nam wymordują represjami pięćdziesiąt milionów Ukraińców. […] oddamy […] tylko zgliszcza i ruiny. […] Otóż puścimy naród [ukraiński] na przód [na pierwszą linię frontu], a [my – OUN] kierujmy, reżyserujmy i sterujmy, wspierajmy….
Jarosław Staruch nie miał złudzeń, wiedział, że nie zdoła zapobiec przesiedleniu ludności ukraińskiej (Liczymy się z tym, że masowego wysiedlenia nie będziemy w stanie powstrzymać) ale z premedytacją skazał ją na przechodzenie cierpień potęgowanych beznadziejnym, daremnym oporem. Cierpienia dzieci, kobiet i starców oznaczały dla niego bieżący zysk propagandowy OUN i „paliwo” „ukraińskiej rewolucji narodowej” w odległej przyszłości, przelana bezsensownie krew miała być zarzewiem jeszcze silniejszej nienawiści i kolejnych „czynów” (czyli mordów, zbrodni).
Zamierzał zbudować w Polsce podziemne miasta – bunkry i prowadzić przez długie lata bezpardonową walkę „aż do ostatecznego zwycięstwa” OUN. Wobec takiej irracjonalnej postawy Operacja Wojskowa „Wisła” oznaczała wyrwanie „zakładnika” (czyli narodu ukraińskiego) z rąk szaleńca.