Czy premiera Ewa Kopaczowa pojmie, co chciał podkreślić papież Franciszek wręczając jej wczoraj w Watykanie medal z wizerunkiem św. Marcina, opiekuna ubogich, który swoim płaszczem dzielił się nawet z żebrakiem? Raczej nie, bo jest ona osobą zbyt nieczułą na ludzką biedę, co wielokrotnie udowodniła w czasie swojej aktywności w szeregach lewicującej Platformy Obywatelskiej.
Inna sprawa, że taki wyjazd do Rzymu, to szczyt hipokryzji, a zarazem gest rozpaczy ze strony skompromitowanej polityczki, która tonąc chwyta się nawet papieskiej sutanny.
![Zdjęcie użytkownika Tadeusz Isakowicz-Zaleski.](https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xat1/v/t1.0-9/p296x100/10409685_1591924164421374_1082508574856429814_n.jpg?oh=8b0975566c87616eb68d9096ce809a5d&oe=55E83C8E)