Najnowszy dowcip polityczny.
Przez Krakowskie Przedmieście w Warszawie maszeruje, ustawicznie podskakując, człowiek z gitara, rozczochrany, w czarnej skórzanej kurtce, w dżinsach, a na nogach ma ciężkie, podkute „glany”. Śpiewa on na cały głos (dość fałszywie) „Miasto budzi się z naszymi marzeniami”. Obok przechodzą dwie starsze panie. Jedna pyta: To Paweł Kukiz? A druga odpowiada: Nie to Komorowski. On w ten sposób podlizuje się wyborcom Kukiza.