Polska Straż Graniczna na przejściu granicznym w Krakowcu zmusiła mera Czortkowa do zdjęcia czerwono-czarnego proporczyka z szyby samochodu.Według mediów mer Czortkowa Wołodymyr Szmatko miał napisać: Zrobiło mi się bardzo nieprzyjemnie. Dopiero co, przy przekraczaniu ukraińsko-polskiej granicy w Krakowcu pracownik polskiej Straży Granicznej agresywnie „poprosił” o zdjęcie z okna auta banderowskiej flagi.
Polska Straż Graniczna zmusiła ukraińskiego mera Czortkowa do zaprzestania gloryfikowania symboli nazistowskich i faszystowskich na terenie RP. Mer ukrainskiego Czortkowa napisał, że „Zrobiło mi się bardzo nieprzyjemnie. Dopiero co, przy przekraczaniu ukraińsko-polskiej granicy w Krakowcu pracownik polskiej Straży Granicznej agresywnie „poprosił” o zdjęcie z okna auta banderowskiej flagi. Dziesięć razy zapytałem dlaczego? Odpowiedź: „Ukraińscy nacjonaliści – to źle. Wniosek: Dziękuję Panu Bogu, że jestem UKRAIŃSKIM NACJONALISTĄ. Ale flagę przyczepiłem znowu, i nigdy i nigdzie jej nie zdejmę”
Dlatego też, że takie sytuacje się powtarzają topoprosiliśmy o komentarz burmistrz Dobrodzienia Różę Koźlik odnośnie ich miasta parterskiego Czortków i zachowania mera:
– Czy w czasie wizyt partnerskich w Dobrodzieniu były wywieszane flagi banderowskich ukraińskich faszystów UPA, SS Galizien, kolaboranckich ukraińskich Batalionów hitlerowskich „Roland” i Nachtigall” lub innych formacji, które mordowały Żydów, Polaków, Ukraińców na Kresach II RP?
– W czasie wizyt parterskich w Dobrodzieniu nie były wywieszane flagi UPA, SS Galziien, ukraińskich Batalionów „Roland” i „Nachtigall” czy też innych formacji, które mordowały Polaków, Żydów, Ukraińców na Kresach II RP.
– Jaka jest zasadność wspierania przez Dobrodzień nacjonalistycznych hitlerowskich gloryfikatorów UPA i innych kolaboranckich formacji ukraińskich, w ramach tzw. partnerstwa Miast Dobrodzień- Czortków?
– Gmina Dobrodzień w ramach parterstwa Dobrodzień- Czortów nigdy nie wspierała gloryfikowała UPA czy też innych formacji. Należy podkreślić, iż parterem Miasta Dobrodzień nie jest poszczególny Mer Czortkowa, lecz Miasto Czortów. Parterstwo ma wymiar kulturalny i nie jest związany z kwestiami politycznymi czy też historycznymi. Odbywało się to m.in. na zapraszaniu zespołów artystycznych z Czortkowa na imprezę Ogólnopolskie Spotkania Zespołów Artystycznych Mniejszości Narodowych i Etnicznych „Źródło”. Od czasu rozpoczęcia walk na Ukrainie wzajemne relacje, pomiędzy miastami mają charakter sporadyczny (ostatnie spotkanie odbyło się w 2014r.).
– Czy w ramach partnerstwa Miast Dobrodzień- Czortków uczczono kiedykolwiek zagładę obywateli polskich narodowości Żydowskiej, których zamordowali Ukraińcy w Czortkowie ? (27 sierpnia 1942 roku Policja Bezpieczeństwa przy pomocy żandarmerii, Policji Ochronnej z Tarnopola oraz ukraińskiej policji przeprowadziła pierwszą „akcję” deportacji Żydów z czortkowskiego getta do obozu śmierci w Bełżcu)
– W ramach partnerstwa Miast Dobrodzień- Czortów nie poruszane były kwestie trudnej historii polsko- ukraińskiej.
– Czy z inicjatywy Urzędu Gminy w Dobrodzieniu lub Burmistrza Dobrodzienia czy Mera Czortkowa wybudowano jakiś pomnik, tablicę pamięci w Czortkowie lub Dobrodzieniu ku pamięci Polaków, Żydów, Ukraińców zamordowanych przez UPA w czasie II wojny światowej?
– Nie były zgłaszane inicjatywy Urzędu Miejskiego w Dobrodzieniu, Burmistrza Dobrodzienia czy Mera Czortkowa w sprawie wybudowania pomnika, tablicy pamieci w Dobrodzieniu lub w Czortkowie ku pamięci Polakó1), Żydów, Ukraińców zamordowanych przez UPA w czasie II wojny światowej. Podkreślić należy, że burmistrz Dobrodzienia nie miał wiedzy o fakcie zaistnienia zdarzenia z Merem Czortkowa, o którym dowiedział się z treści Pana pisma. Należy podkreślić, iż miasto Dobrodzień nie jest jedynym polskim miastem, którego parterem jest miasto Czortów.
Wojciech Orłowski
Przewodniczący
Towarzystwa Miłośników Kultury Kresowej
1 fot. Delegacja z miasta Wołowa w Hucie Pieniackiej
2 fot. Banderowcy ze Swobody protestują w Hucie Pieniackiej
¾ korespondencji z Burmistrz Różą Koźlik z Dobrodzienia