„Gazeta Warszawska” nr 11
„Rosyjski łącznik” – dr. Leszek Pietrzak pisze o enigmatycznej postaci, jaką jest Marcin Rey, który nie ustaje w atakach na znane osoby, nadając im, ni z gruszki ni z pietruszki, miano rosyjskich agentów. Zostały dotknięte tymi atakami zasłużone osoby: ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prof. Bogusław Paź, czy dr. Lucyna Kulińska. Ten skrajnie proukraiński osobnik pojawił się w Polsce nagle i znikąd razem z ostatnim majdanem na Ukrainie. „Tropiciel rosyjskich agentów, spec od wojny informacyjnej Kremla, autorytet w sprawach ukraińskich znalazł się na celowniku Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW interesuje się jego kontaktami z ukraińskimi nacjonalistami. Kim jest ów samozwańczy ekspert, którego chwali zarówno „Gazeta Wyborcza” jak i „Gazeta Polska”? (….) Jakim prawem Rey – człowiek znikąd – miesza z błotem i nazywa agenturą Putina osoby o niekwestionowanym dorobku i cieszące się autorytetem w środowiskach, w których na co dzień funkcjonują? Kim tak naprawdę jest Marcin Rey i czyje zadania realizuje dzisiaj w Polsce? Marcin Rey nie odpowiedział na nasze pytania.”
No właśnie! Ciekawym byłoby poznać afiliacje, źródła finansowania działalności i kontakty zagraniczne tego aktywisty.
Warto zakupić tygodnik i przeczytać cały artykuł.