Poniższy artykuł w „New York Times” oznacza, że ex-polityk Radek Sikorski (ten od „murzyńskości” i „robienia łaski Amerykanom”), oskarżając Donalda Trumpa o związki z Rosją, po prostu zmyślał. Dlaczego? Po pierwsze, aby wcisnąć się na dwór Hilary Clinton, za którą stoją gigantyczne pieniądze.
Po drugie, aby znów zaistnieć, bo odstawienie na boczny tor dla takiej osobowości jest nie do przyjęcia. Grozi to nawet depresją lub rozstrojem nerwowym.
Po trzecie, mówić krótko, takie są wytyczne Anne Applebaum, osoby o jeszcze większych aspiracjach.