Ksiądz Isakowicz-Zaleski idzie pod rękę z Pawłem Kukizem
Prezes Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach od dawna wspiera polityczne aspiracje lidera „ruchu niezadowolonych”. Jednak teraz jeszcze bardziej połączy ich troska o osoby niepełnosprawne. Były krakowski opozycjonista, prezes Fundacji im. Brata Alberta ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski będzie miał wpływ na kształt strategii dla Polski, którą przygotuje ruch Pawła Kukiza.
Kilka dni temu były muzyk, a obecnie polityk po raz kolejny gościł w siedzibie fundacji pomagającej osobom niepełnosprawnym w Radwanowicach pod Krakowem. Jak ogłosił na blogu ks. Isakowicz-Zaleski, rozmowy dotyczyły między innymi powołania rady społecznej ruchu Kukiza. – To nie polityka, mnie działalność polityczna nie interesuje. Rozmawiam ze wszystkimi, którzy chcą pomagać niepełnosprawnym. Większość polityków interesuje się nimi tylko przed wyborami albo w ogóle. A Paweł pomaga im od wielu lat, sam ma córkę po wielu przeszczepach – tłumaczy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Jak podkreśla rzecznik ruchu Kukiza, a zarazem jego pełnomocnik na Małopolskę Miłosz Lodowski, nie ma mowy o powołaniu rady społecznej. – Mówimy o grupie roboczej, ciele doradczym, które będzie pracować nad przygotowaniem nie programu ruchu, a strategii dla kraju. Tak, żeby można było rozwiązać konkretne problemy Polski i Polaków kompleksowo, nie powodując efektu motyla, że coś komuś damy, ale innemu będziemy musieli odebrać – mówi Miłosz Lodowski. Nie chce jednak mówić, ile będzie takich grup i jakimi problemami się zajmą. Wiadomo tylko, że konsultantem ds. gospodarczych ruchu Kukiza ma być Ryszard Florek, biznesmen z Nowego Sącza, twórca firmy Fakro produkującej okna. Będą też inne nazwiska z Małopolski.
Prof. Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie twierdzi, że w dotychczasowych wystąpieniach Pawła Kukiza trudno odnaleźć konkretne recepty na problemy osób niepełnosprawnych. – Kukiz mówi do sali tak, żeby ludzie mu klaskali. Ale merytorycznie nie ma w tym nic, co mogłoby tworzyć klarowny program. Dlatego powołanie grup roboczych to ucieczka do przodu, w ruchu Kukiza widać potrzebę zaangażowania ekspertów. Cieszy taki pomysł, bo w innych partiach nie przypominam sobie czegoś takiego. Są raczej grupy wpływów, a nie merytoryczne – podkreśla prof. Piasecki.
Ks. Isakowicz-Zaleski przyznaje, że w I turze wyborów prezydenckich głosował na Kukiza, choć wcześniej konsekwentnie oddawał głos na PiS. „(…) Paweł Kukiz mówi szczerze, często aż do bólu, o patologiach polskiego życia społecznego, np. o partiach wodzowskich, ucieczce młodych ludzi z Polski oraz bezradności Komorowskiego i establishmentu politycznego wobec gloryfikacji zbrodniarzy na Ukrainie. Poza tym – co dla mnie jest bardzo ważne – angażuje się w sprawy osób niepełnosprawnych” – pisał duchowny na swoim blogu w maju tego roku. – Jako ksiądz nie jestem członkiem żadnej partii, ale nikt nie pozbawił mnie praw obywatelskich. Głosuję i mogę mówić, na kogo. Na pewno nie na tych, którzy przypominają sobie o niepełnosprawnych raz na cztery lata – podkreśla ks. Isakowicz-Zaleski.
Dodaje, że będący przy władzy nie rozumieją, jak ważne jest dotowanie z budżetu państwa placówek dla osób niepełnosprawnych, m.in. warsztatów terapii zajęciowej.
Współpraca fundacji z Radwanowic i Pawła Kukiza trwa od wielu lat. Muzyk został nawet laureatem Medalu św. Brata Alberta (wręczał mu go w imieniu fundacji kard. Franciszek Macharski). W marcu tego roku Kukiz był gościem specjalnym szkolenia dla dyrektorów i kierowników placówek fundacji w Nieszawie. Rozmawiano o losie niepełnosprawnych i przewlekle chorych.
Ostatnio spotkali się z ks. Isakowiczem-Zaleskim m.in. podczas otwarcia browaru w Tenczynku, który należy do Marka Jakubiaka, polityka o mocno prawicowych poglądach. Isakowicz-Zaleski koncelebrował też mszę pogrzebową ojca Pawła Kukiza, Tadeusza, działacza ruchu kresowian.
Czy jest miejsce dla duchownego z Radwanowic przy boku Kukiza? – Nie mam wątpliwości, że ks. Isakowicz to osoba kompetentna, aktywna w kwestii osób niepełnosprawnych i ruch Kukiza tylko na tym zyska. A do tego ze względu na swoją profesję może będzie tonował jego postępowania, wylewał oliwę na wzburzone fale – mówi politolog prof. Andrzej Piasecki.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w PRL-u był zaangażowany w działalność „Solidarności”, za co Służba Bezpieczeństwa dwa razy odpłaciła się mu ciężkim pobiciem. W ostatnich latach było o nim głośno kilka razy. W 2006 roku wszedł w konflikt z kard. Stanisław Dziwiszem, gdy zarzucił mu, że kościelna komisja „Pamięć i Troska” zbyt opieszale rozlicza księży współpracujących z SB w okresie PRL-u (sam napisał książkę „Księża wobec bezpieki”). Ostatnio zasłynął ostrą krytyką polskiego poparcia, m.in. obietnicy przekazania broni, dla walczących Ukraińców. Ma ich za banderowców. Od lat walczy o prawdę o rzezi na Wołyniu.