Wczoraj, w dniu św. Faustyny, odbyła się piękna uroczystości poświęcenia przez ks. biskupa Jana Szkodonia kamienia węgielnego pod nowy dom w Schronisku dla Niepełnosprawnych w Radwanowicach. Po jej zakończeniu miałem nadzieję na piękne emocje w czasie transmisji meczu Armenia – Polska, który chciałem obejrzeć wraz podopiecznymi Fundacji im. Brata Alberta. Emocje były, ale nie takie jakich się spodziewałem. Po badaniach dokonanych przez lekarza pierwszego kontaktu odwiedzono mnie bowiem na SOR w jednym z małopolskich szpitali. Tutaj po wykonaniu USG od razu trafiłem na blok operacyjny. Było bowiem „za minutę dwunasta”.
Wraz z Arek Alex Tomasiak, który mnie przywiózł, obejrzałem jeszcze pierwszą połowę meczu. Na początku drugiej trafiłem już na stół. Przy zakładaniu maski tlenowej pielęgniarka powiedziała mi, że jest już 4 – 1. Ktoś inny zauważył, że to trochę nieludzkie, bo na boisku w Erywaniu Polacy „dobijają” Ormian, a tutaj polski lekarz będzie kroić ich duszpasterza. Wybudziłem się z narkozy po dwóch godzinach. Pierwsze słowa jakie usłyszałem od pielęgniarek, to wynik meczu 6 – 1 i że trzy bramki strzelił Lewandowski. Operacja udała się bardzo dobrze, ale tego meczu nie zapomnę do końca. Jutro wszyscy odmawiają wspólny różaniec. Ja pomodlę się za lekarzy i pielęgniarki, którzy męczyli się nad moimi organami, oraz za piłkarzy i kibiców obu drużyn. I oczywiście
Na koniec apeluję do wszystkich Czytelników i Internautów. Przebadajcie się zawczasu, aby nie było „minuta po dwunastej”. Nie zawsze bowiem św. Brata Albert i św. Faustyna mogą zdążyć na czas.