Szanowni Państwo !
Wczoraj gościli w Krakowie mieszkańcy Kijowa, tak zwani drobni przedsiębiorcy, branża meblarska. Wyrazili życzenie rozmowy ze mną, w jej trakcie stale powtarzał się motyw, aby UE, Polska i inne państwa zaprzestały wpłacania transz pieniędzy do dyspozycji rządu i prezydenta ukraińskiego, ponieważ pieniądze te są rozkradane.
My, przedsiębiorcy ukraińscy, damy sobie radę, byle tylko nam nie przeszkadzać, a teraz za Poroszenki pod tym względem jest gorzej niż za Janukowycza. Janukowycz kradł, ale generalnie nie przeszkadzał drobnemu biznesowi. Teraz nadal kradną, ale dodatkowo przeszkadzają biznesowi, plus żniwo śmieci w Donbasie, pobicia na ulicach, terror „patriotycznych”, czyli radykalnie nacjonalistycznych bojówek, z zagrożeniem życia włącznie.
Ich zdaniem takie jest pragnienie większości narodu ukraińskiego, które nie przebija się do mediów, ponieważ są one rekach oligarchów i wolność słowa jest fikcją. Każdy werbalne wyrażenie odmiennych poglądów skutkuje prawnym ściganiem, które nie jest mniej groźne niż to, że takie osoby podlegają przemocy fizycznej bojówek typu Prawy Sektor, nie tylko w drodze na przesłuchania w SBU i z powrotem, ale nawet na salach sądowych. Policja ukraińska nie może albo nie chce (boi się) temu przeciwdziałać.
Mówiąc krótko, w ich opinii, ci, którzy dają pieniądze w ręce rządu i Poroszenki, do ich dyspozycji, działają na szkodę narodu ukraińskiego. Ta pomoc powinna być inaczej zarządzana, albo nie powinno jej być wcale.
Z poważaniem, Wiesław Tokarczuk
E-mail: wiekto@gmail.com
PS. Jeśli ktoś z Państwa chciałby nawiązać kontakty biznesowy w dziedzinie handlu meblami, dywanami, mogę udostępnić kontakt w Kijowie.