Mimo, że chrześcijaństwo i islam są religiami monoteistycznymi, to pojęcie Boga jest w nich skrajnie różne – dowodzi w swej analizie ks. prof. François Jourdan z Instytutu Katolickiego w Paryżu. Wykazuje też wiele innych fundamentalnych różnic, np. dotyczących wolności człowieka oraz miejsca religii w społeczeństwie, z których powinni sobie zdawać sprawę zwolennicy dialogu katolicko-islamskiego.
W islamie brak jest przymierza biblijnego
Chrześcijanie i muzułmanie tak samo wierzą w Boga nieskończonego i dobrego, Stwórcę wszystkich rzeczy, który daje człowiekowi wolność przyjęcia lub odrzucenia Bożego planu względem niego. Jednak pojęcia te w każdej z dwóch religii przyjmują odmienny sens.
Bóg muzułmański z pewnością jest stworzycielem, lecz stworzycielem zewnętrznym, który nie stwarza człowieka na swój obraz i podobieństwo. Bóg, w jakiego wierzą muzułmanie – w przeciwieństwie do biblijnego Boga żydów i chrześcijan – nie zawarł biblijnego przymierza z człowiekiem. Nie wszedł do historii człowieka poprzez swe przymierze i nie jest jego Zbawicielem.
Religia adamowa, nie abrahamowa
Według islamu, Adam był pierwszym prorokiem, pierwszym monoteistą (Koran 7, 172), i w związku z tym wszyscy ci, którzy później przyjęli inną religię okazali niewierność wobec pierwotnej religii oraz wrodzonej islamskiej natury. Abraham – wedle islamu – nie zerwał ze swoimi przodkami w wierze. Przyjął słowo Boże jak wielu innych wielkich proroków. Abraham, Dawid, Mojżesz i Jezus tak samo jak Mahomet mieli przyjąć słowo Boże w postaci Księgi. Z tych Ksiąg jedynie Koran, dany Mahometowi, zachował się do naszych czasów. Inne święte księgi zostały sfałszowane lub zagubione.
Abraham, odnowiciel pielgrzymki do Mekki
Abraham miał przywrócić monoteistyczny kult adamowy w świętym mieście Mekka. Lecz późniejsi pielgrzymi odwrócili się od prawdziwej wiary, stali się poganami. Mahomet nie uświęcił pogańskiego miejsca przywróceniem pielgrzymki wiernych do Mekki, natomiast odnowił je w jego pierwotnym i adamowym powołaniu. Islam jest więc pierwszą spośród wielkich religii, które wierzą w jednego Boga, pozostałe Go tylko deformują i naruszają jego prawa. W związku z tym Żydzi i chrześcijanie – w świetle islamu – są fałszerzami.
Muzułmanie zaznaczają przy tym, że człowiek wychowany zgodnie z naruszonymi przez chrześcijaństwo zasadami „prawdziwej wiary” nie ponosi odpowiedzialności za swój błąd, dopóki nie pozna prawdy. Wówczas ma możliwość nawrócenia, może wybrać prawdziwą religię bądź ją odrzucić. Ale w ten sposób skazuje się na potępienie.
Bóg nie objawia siebie
Trudno jest pojęcie „Religie Księgi” odnosić równocześnie do chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. W tradycji muzułmańskiej kultywowane są postacie Starego Testamentu, takie jak Abraham, Mojżesz czy Dawid, lecz ich historie i role w zasadniczych punktach różnią się od wersji znanej Żydom i chrześcijanom. Obce islamowi jest pojęcie Zbawczego Przymierza między Bogiem i ludźmi. Z punktu widzenia muzułmanina, Bóg nie objawia siebie człowiekowi, nie przyjmuje ludzkiego ciała, nie wnika w sprawy swoich stworzeń, nie mówi nic o sobie i nie jest ich Zbawicielem.
Koran nie wyjaśnia natury Boga, lecz przekazuje przepisy regulujące życie ludzi. Muzułmanie wierzą, że został on zredagowany przez samego Boga w Macierzystej Księdze, odwiecznie znajdującej się w Niebie (stąd religia „Księgi”). Żydzi i chrześcijanie dowiadują się z Księgi Wyjścia, że Bóg objawił swoje imię Mojżeszowi. W logice muzułmańskiej wydarzenie takie jest nie do przyjęcia, toteż nie pojawia się w koranicznej wersji historii proroka Mojżesza. Pojęcie partnerstwa w Zbawieniu między nieskończonym i nieskończenie transcendentnym Bogiem i człowiekiem jest dla muzułmanów absurdem, nie mówiąc już o Bogu wybierającym ludzki los.
„Bóg prowadzi i gubi kogo chce”
Mimo, że człowiek może zasłużyć na potępienie lub „zbawienie”, przyjmując lub odrzucając Słowo Allaha, to nie ma zapewnionej takiej wolności, jaką gwarantuje mu judaizm bądź chrześcijaństwo. W czternastej surze Koranu zdanie „Allah gubi kogo chce i prowadzi kogo chce” dotyka kwestii przeznaczenia.
Odniesienie islamu do wolnej woli człowieka pozostaje enigmatyczne, a staje się całkiem problematyczne w jego politycznej perspektywie. „Szariat”, na Zachodzie postrzegany jako zbiór praw wyznaczonych wiarą muzułmańską, tłumaczy się dosłownie jako „droga do wodopoju, droga do poszanowania prawa [Bożego]”.
„Szariat” reguluje zarówno prywatne jak i publiczne wymiary ludzkiego życia – nie pozostawia wyborów moralnych sumieniu człowieka i jego wolnej woli. Jest to sfera ściśle regulowana, na straży której stoi także władza polityczna. W związku z tym muzułmanin, chcąc żyć pełnią swojej wiary, najlepiej aby mieszkał w kraju rządzonym przez szariat.
Pokusa teokracji
Przesłanie Chrystusa pozostaje jasne: „Królestwo moje nie jest z tego świata”, zatem chrześcijaństwo – w zdecydowanej opozycji do islamu – opowiada się za autonomią sfery religijnej i politycznej. Natomiast Mahomet był nie tylko przywódcą religijnym, ale także dowódcą wojskowym i skutecznym politykiem.
Nie-muzułmanie żyjący w krajach w większości muzułmańskich winni zatem podlegać prawu szariat. Jedynym wyjątkiem są obcokrajowcy czasowo przebywający na terenie muzułmańskiego kraju, ale pod warunkiem przestrzegania praw muzułmańskich przeznaczonych dla nie-muzułmanów. Nie mają ani takich samych praw, ani takich samych obowiązków jak muzułmanie. Jeśli jednak chcieliby odmienić swój los i być pełnoprawnymi obywatelami, mogą w każdej chwili zostać muzułmanami.
Islam na „zakręcie” swej historii
Różnice istniejące miedzy chrześcijaństwem a islamem – większe niż zwykło się uważać – nie uniemożliwiają jednak dialogu miedzy tymi religiami. Należy je jednak brać pod uwagę, aby dialog ten był rzeczywistym, w relacji do bliźniego takiego, „jakim on jest”.
Można przewidywać, że w najbliższych latach czy dziesięcioleciach „islam zostanie poddany próbie wolności”. Dzięki coraz skuteczniejszym sposobom komunikowania się ze współczesnym światem i innymi religiami, muzułmanie będą musieli postawić sobie wiele pytań w związku ze swoją religią i jej miejscem w społeczeństwie oraz stosunkiem do polityki. Możliwa jest ewolucja islamu, zarówno w kierunku jego radykalizacji jak i przyjęcia pewnych reguł istnienia religii w nowoczesnym świecie, wobec czego muzułmanie są opóźnieni o kilka wieków.
*****
Ks. prof. François Jourdan wykłada islamologię w Instytucie Katolickim w Paryżu i w Instytucie Katolickim w Tuluzie. Przez 10 lat pełnił funkcję delegata diecezji paryskiej do kontaktów z islamem. Jest autorem wielu książek poświęconych relacjom między muzułmanami i chrześcijanami, w tym „Islam a chrześcijaństwo”, éditions du Toucan, Paryż 2015.