W Archidiecezji Krakowskiej wciąż komentowana jest bezprecedensowa rezygnacja biskupa-nominata ks. Franciszka Ślusarczyka, zacnego i gorliwego kapłana (z prawej). Niektórzy dopatrują się w tym presji homolobby, dla którego nominacja ta była bardzo niewygodna.
Trzeba więc to wyjaśnić i na razie wstrzymać się ze święceniami drugiego kandydata.
———————————-
Dodam, że słuszne tegoroczne decyzje abp. Marka Jędraszewskiego o usunięciu z urzędów pewnych duchownych o homoseksualnych skłonnościach było dla wiadomego lobby sprawą nie do zaakceptowania. Dziś to lobby kąsa, ile może. Przykładem jest sprawa pewnej krakowskiej instytucji kościelnej, której były dyrektor-gej buntuje pracowników przeciwko nowemu księdzu dyrektorowi, mianowanemu przez arcybiskupa.
Najwyższy czas oczyścić archidiecezję krakowską, która wydała świętego Papieża, z takich postaci. Duchownych może być mniej, ale najważniejsze, aby nie byli oni uwikłani w żadne sitwy. Szczególnie dotyczy to formacji seminaryjnej.
A zacnemu i bogobojnemu ks. Franciszkowi, który jak mało kto był godny sakry biskupiej, życzę wielu sił i błogosławieństwa Bożego w jego dalszej, jakże uczciwej i gorliwej, posłudze kapłańskiej.