Szanowni Państwo!
Aktywiści LGBT po raz kolejny szykanują osoby o odmiennych poglądach. Wspomóżmy prof. Ewę Budzyńską z Uniwersytetu Śląskiego w walce o dobre imię! |
Czytaj online |
Co tym razem wywołało atak? Otóż wystarczyło, że pani profesor na prowadzonych zajęciach:
Za głoszenie takich treści dziś grozi jej kara nagany. Grupa studentów zarzuciła prof. Ewie Budzyńskiej „narzucanie ideologii anti-choice, poglądów homofobicznych, (…), informacji niezgodnych ze współczesną wiedzą naukową oraz promowanie poglądów radykalno-katolickich”. Oparty na takich argumentach donos wystarczył, aby Rzecznik Dyscyplinarny Uniwersytetu Śląskiego wszczął wobec pani profesor postępowanie wyjaśniające w sprawie „podejrzenia popełnienia czynów uchybiających obowiązkom i godności nauczyciela akademickiego”. Takie zarzuty postawiono osobie, która rozpoczęła pracę na Uniwersytecie Śląskim na początku lat 90-tych i w tym czasie napisała wiele artykułów do polskich i zagranicznych czasopism naukowych oraz kilka książek. |
STAŃ W OBRONIE PROF. BUDZYŃSKIEJ! |
Pani Profesor w trakcie postępowania wyjaśniła sytuację i zaprezentowała materiały, które uprzednio pokazywała studentom.
Z doniesień medialnych wynika jednak, że przebieg postępowania wyjaśniającego był wysoce tendencyjny. Przesłuchano tylko tych świadków, którzy prezentowali krytyczną opinię o wykładowcy. Co więcej, rzecznik pokazywał kolejnym studentom protokół z wcześniejszych zeznań, by zeznawali w ten sam sposób! Postępowanie zakończyło się, a Rzecznik dyscyplinarny – prof. Wojciech Popiołek (skądinąd znany z wypowiedzi, że prawdziwym suwerenem narodu są sędziowie) – zażądał od Komisji Dyscyplinarnej ukarania prof. Budzyńskiej naganą. We wniosku – co jest dowodem tendencyjności – wyrażał wiele osobistych poglądów, np. że nie można porównywać ideologii gender z komunizmem. Warto w tym miejscu podkreślić, że zarzut przekazywania nieaktualnej wiedzy został uznany za bezpodstawny. Cała sytuacja wyczerpała prof. Budzyńską na tyle, że złożyła wypowiedzenie… To nie koniec Postępowanie dyscyplinarne toczy się nadal. Sprawa wywołała zainteresowanie mediów, w swoim ostatnim programie temat poruszał Jan Pospieszalski. My też możemy coś dla niej zrobić! Kilka miesięcy temu interwencja i głos ponad 33 000 osób bardzo pomógł w analogicznej sytuacji prof. Aleksandrowi Nalaskowskiemu. Rektor, który zawiesił go po krytycznym wobec lobby LGBTQ artykule, w wyniku takiej siły zmienił swoją decyzję. Dziś ponownie potrzeba naszej solidarności i pomocy! Zażądajmy od władz uniwersytetu natychmiastowego zakończenia tego postępowania. Mało tego – żądajmy też publicznych przeprosin. To skandal, że za prorodzinną postawę i prezentację „niewygodnych”, ale rzetelnych badań naukowych, uniwersytet tak traktuje wieloletniego wykładowcę! |
STAŃ W OBRONIE PROF. BUDZYŃSKIEJ! |
Nagonka na prof. Budzyńską to przejaw choroby, która toczy polskie uniwersytety. Wolność słowa działa obecnie tylko w jedną stronę.
Bez echa przechodzą wulgarne wypowiedzi pracowników naukowych, wyrażające pogardę wobec rodzin wielodzietnych, mieszkańców wsi czy osób wierzących. Natomiast szykanowani są wykładowcy, którzy poddają krytyce ideologiczne tezy propagowane przez środowiska skrajnie lewicowe, organizacje feministyczne czy lobby organizacji LGBTQ. Ostatnie wypadki świadczą o tym, że uczelnie – bardziej niż arenę wymiany rzeczowych stanowisk – zaczynają dziś przypominać „fermy” ideologicznych kadr nowej lewicy. Niepokojąca jest w tym kontekście postawa Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), która w imię „debaty akademickiej, merytorycznej, wolnej od pogardy”, zdaje się sankcjonować eliminowanie z tejże debaty osób o tradycyjnym systemie wartości. Dlatego zaapelujmy również do premiera Jarosława Gowina, by podjął zdecydowane działania dla uzdrowienia tej sytuacji! Po wsparciu prof. Budzyńskiej proszę o podpis pod petycją do ministra nauki i szkolnictwa wyższego, by przyjął przygotowany przez Instytut Ordo Iuris projekt zmiany ustawy o szkolnictwie wyższym. Zabezpieczy on wolność słowa i będzie chronił wykładowców przed niesprawiedliwą ideologiczną stygmatyzacją. |
UZDRÓWMY UNIWERSYTETY! |
Ubiegły rok pokazał, jak skuteczne są apele tysięcy osób wstawiających się za odważnymi postaciami (Zofia Klepacka, wspomniany prof. Nalaskowski).
Państwa podpisy to nie tylko sprzeciw wobec agresywnych akcji działaczy LGBT. To przede wszystkim olbrzymia otucha i wewnętrzne umocnienie dla atakowanych za poglądy. Wierzę, że tak samo będzie w przypadku prof. Ewy Budzyńskiej. |
Kamil Zwierz Prezes Centrum Życia i Rodziny |