Tzw. „poprawność polityczna” to nic innego jak walka z chrześcijaństwem. Nawet w obrębie, wydawałoby się, neutralnego sportu. A o to najnowszy przykład. Inna sprawa, gdyby piłkarz miał na głowie gwiazdę Dawida lub muzułmański półksiężyc, to nikt nie odważyłby się go zasłonić.
Udostępnij ten wpis