Nie jestem fanem PiS, nie głosowałem na niego i mam do wiele zastrzeżeń do jego polityki, zwłaszcza ws. Ukrainy. Muszę jednak szczerze przyznać, że pani premier Beata Szydło pokazała wczoraj dużą klasę. Jak Jadwiga Andegaweńska w sporze z Krzyżakami. Pokora, prawość i chęć łagodzenie konfliktów, ale też i stanowczość w obronie państwa polskiego. Dobre także były wystąpienia posłów Ryszarda Legutki z PiS i Roberta Iwaszkiewicza z partii KORWIN.
Co do oskarżycieli z Europarlamentu, to kompletny blamaż. Instytucja ta ośmieszyła się sama. Nawet bić brawo nie wolno było. I to ma być demokracja? Blamaż także skarżypyt z KOD, sztucznie kreowanych na „autorytety moralne”. Jak mówi stare przysłowie, psy szczekają, a karawana jedzie dalej.