Z krainy niemieckich Sasów pojechałem do krainy węgierskich Szeklerów, czyli „strażników granic”. Najpierw ich stolica w Targu Mures (Targ w Mures), mieście założonym w XIV wieku. Cały rejon do 1920 r. należał oczywiście do Węgier. Później do Rumunii. W latach 1940 – 1944 (formalnie do 1947 r.) znów do Węgier, a następnie, aż do chwili obecnej, ponownie do Rumunii. Przez pewien istniał tutaj węgierski okręg autonomiczny. Jednak władze rumuńskie prowadząc politykę wynaradawianie Szeklerów zlikwidowały go. W 1990 r. doszło do ostrych konfliktów narodowościowych, w czasie których były nawet ofiary śmiertelne. Obecnie Szeklerzy bardzo mocno upominają się, także u władz Unii Europejskiej, o ponowne przyznanie im autonomii.
Przez miasto biegnie wysadzana drzewami aleja, przy której znajdują się najważniejsze zabytki. Najbardziej w oczy rzucają się ratusz i dom kultury, wzniesione na początku XX wieku w przepięknym stylu secesyjnym, przelatanym z węgierskimi motywami narodowymi. Przy alei wiele innych gmachów i kamienic z pięknymi fasadami. Jest też kościół katolicki z dwoma wieżami plus wieża po dawnym klasztorze franciszkańskim. W 1880 r. wzniesiono tutaj także pomnik Józefa Bema, ale został on zniszczony przez „nieznanych sprawców” w 1919 r., po zajęciu miasta przez wojska rumuńskie.
Z dwóch stron alei wzniesiono w latach 30. ubiegłego wieku cerkwie prawosławne jako „pieczęcie” rumuńskiego panowania. Wszędzie słuchać język węgierski, dużo też turystów z Węgier. Spotkałem też wiele par nowożeńców, widocznie jest teraz „sezon” na śluby.
Nad miastem góruje cytadela, której mury są starannie odnawiane. Jeden wielki plac budowy, a raczej remontu. Pośrodku stoi XV-wieczny kościół gotycki, dziś w rękach kalwinów.
Z Targu Mures pojechałem do Kluż (Cluj-Napoka), który przez długi czas był stolicą Siedmiogrodu. Miasto swymi korzeniami sięga czasów rzymskich. Od XIII wieku mieszkało w nim wielu Niemców, których wyparli później Węgrzy. Tutaj też schronili się Bracia Polscy po wypędzeni z kraju. Z kolei król Stefan Batory ufundował kolegium jezuickie. W czasie powstania węgierskiego miasto zajęły wojska generała Józefa Bema.W tamtej epoce było to drugie, co do wielkości, po Budapeszcie miasto węgierskie.
W centrum wiele szerokich ulic z bardzo licznymi gmachami z przełomu XIX i XX wieku. Epoka Habsburgów na każdym kroku. Jednak najważniejszym zabytkiem jest potężny gotycki kościół św. Michała z XIV wieku, największy tego typu w Rumunii. Jego wieża góruje nad miastem. Przed kościołem stoi pomnik króla Węgier Macieja Korwina, który tutaj się urodził. Niedaleko stąd, przy te samej alei Rumunii zbudowali po I wojnie światowej własne centrum z szerokim placem, przy którym wzniesiono cerkiew i teatr narodowy oraz pałac arcybiskupów prawosławnych. Także po 1989 r. władze miasta prowadziły politykę antywęgierską.