Zamieszczam pożegnanie wygłoszone na pogrzebie w dniu 26 marca 2015 r. przez Antoniego Wilgusiewicza oraz wiersz autorstwa Bogdana Kasprowicza. Zdjęcia Macieja Wojciechowskiego.
Czesław Blicharski- Kustosz Pamięci Narodowej. Pożegnanie w imieniu Kresowian
„Nagrody to nie moja zasługa, to zasługa idei, której służę. Widzę dziś, że moje życie ułożyło się w podwójny wzór, jedna jego linia to Kresy Wschodnie, druga to służba Ojczyźnie” – to słowa Czesława Blicharskiego na wieść o przyznaniu mu przez Instytut Pamięci Narodowej zaszczytnego tytułu Kustosza Pamięci Narodowej.
I tak było w istocie. Długie i bogate życie śp. Czesława to wzór postawy Polaka i Kresowianina, dla którego słowa Bóg Honor Ojczyzna nie były tylko hasłem czy sloganem, ale treścią wypełniającą to, co robił i kim był. Odszedł jeden z ostatnich Polaków, którzy urodzili się jeszcze przed odzyskaniem niepodległości przez Polskę, 5 lipca 1918 roku. Jego dzieciństwo i wczesna młodość przypada na lata II Rzeczypospolitej, w rodzinnym Tarnopolu, a potem podczas studiów wyższych we Lwowie. Rodzina i szkoła ukształtowały w nim, podobnie jak w wielu innych z pokolenia Kolumbów dumę z odzyskanej niepodległości i gotowość do jej obrony. Rychło gotowość tę trzeba było przekuć w czyn, gdy dwaj odwieczni wrogowie podzielili między siebie kolejny raz ziemie polskie. Jak wielu innych Kresowian przebywa w sowieckim łagrze, a potem szczęśliwie zasila szeregi Armii Polskiej na Zachodzie. Służy tam w 300 Dywizjonie Bombowym Ziemi Mazowieckiej, zostaje odznaczony Krzyżem Walecznych. Kończy przerwane studia prawnicze na Uniwersytecie Oksfordzkim, a potem – jak wielu innych zdemobilizowanych żołnierzy – udaje się do Ameryki Południowej. Porzuca jednak karierę na obczyźnie, by dla ukochanej kobiety wrócić do Polski. W niełatwych dla ludzi o jego życiorysie czasach pracował zawodowo do 1978 roku, kiedy to przeszedł na emeryturę i poświęcił się badaniom historycznym nad dziejami Kresów, a przede wszystkim ukochanego ponad wszystko Tarnopola. Niewiarygodnym wysiłkiem zdołał opracować i opublikować dziesięć książek poświęconych temu miasu, jego dziejom i mieszkańcom. Swój 25- letni dorobek w tej dziedzinie przekazał w 2002 roku Bibliotece Jagiellońskiej, by zachować go i udostępnić wszystkim zainteresowanym dziejami polskich Kresów.
Jako Kresowianie i potomkowie Kresowian żegnamy dziś śp Czesława jako jednego z największych z naszego kręgu, niezłomnego człowieka idei, świadka i kronikarza polskiej, jakże trudnej historii XX wieku. Jako syn tarnopolanki wyrażam mu szczególną wdzięczność w imieniu mieszkańców tego pięknego miasta nad Seretem i ich potomków za to, co uczynił dla utrwalenia jego polskiej historii. Mimo lat spędzonych na Śląsku pozostał tarnopolaninem i wierzę w to, że jego dusza wróciła właśnie tam, na Podole, przez tyle wieków użyźnione krwią jego polskich obrońców. Zajmuje wśród nich poczesne miejsce. Cześć jego pamięci !
CICHY STRAŻNIK
To były zwyczajne
proste słowa
na zawsze
kocham
zwykle przecież rzucane na wiatr
a dęły właśnie wichry historii
nniezwyczajne
dla nas
w dwudziestym pierwszym wieku
zupełnie niezrozumiałe
że był im wierny
od okopu do okopu
od łagru do łagru
od karabinu po stery bombowca
od Podola
przez syberyjski mróz
angielskie mgły
i miażdżone Drezno
szedł wierny
pośród marazmu
kochajacych inaczej
i niczyich twarzy
trwajacych chwil kilka
dla jednego słowa
które wypowiedział
w Tarnopolu
do swojej Kazi
szedł wierny
był nie dla nagród
ni poklasku
prezydentowi
powiedział tylko tyle
“uczyniłem com był powinien”
pewnie dlatego
tak długo
trwa
pośród morza bezeceństwa
jak latarnia u bram portu
pośród pola mierzwy
jak złotem świecący
łan pszenicy
pośród tchórzy
bez trwogi
patrzący śmierci w oczy
jak skała
żeby się było o co oprzeć
żeby się było od czego odbić
żeby ruszyć z posad
Strażnik
nie padł w walce
pokonanym został
przez tych co pisali historię
a jednak nie uległ
pozostał wierny
dlatego
tak im
zwyczajnie wstyd
i strach
spojrzeć Strażnikowi
prosto w oczy
On nie musi śpiewać
“gdyby orłem być”
On był
CZESŁAW BLICHARSKI
STRAŻNIK TARNOPOLA
Bogdan Stanisław Kasprowicz